Dla ciekawskich, dla optymistek, a nawet dla sceptycznych, postanowiłam stworzyć listę książek, które mogą okazać się przydatne w kształtowaniu opinii na temat kobiecości, męskości, feminizmu czy gender. Zanim jednak przejdziemy do spisu, zapraszam do lektury na temat sytuacji, która miała miejsce w złym miejscu i w złym czasie, a stanowiła inspirację do napisania tego tekstu:

Wraz z nadejściem nowego roku akademickiego zostałam studentką jakże legendarnej uczelni – Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wybrany przeze mnie kierunek był drugim, który aktualnie studiuję, traktowałam go zatem bardziej jako rozwinięcie dotychczasowych zainteresowań niż jako kolejny znaczący etap w życiu. I słusznie. Gdy dotarłam na zajęcia z miesięcznym opóźnieniem, dość sprawnie wytłumaczyłam się przed całą grupą z wszystkich nieobecności spowodowanych pisaniem pracy dyplomowej na innej uczelni. W rozmowie, którą zapoczątkował profesor, wyszło na jaw, że interesują mnie tematy – wywołujące na jego twarzy lekki niepokój – takie jak gender czy feminizm i że to właśnie o nich piszę licencjat. Niepokój ten, widoczny coraz bardziej z każdą sekundą tamtej rozmowy, szybko zamienił się w uszczypliwe i prowokujące komentarze, które na wyższych studiach (tym bardziej humanistycznych) wcale nie powinny mieć miejsca. Nie wiem, czy jego mimika zrobiłaby na mnie aż tak duże wrażenie, gdyby nie fakt, że na powyższe tematy miała wypowiedzieć się także reszta grupy. Zwykły lektorat zamienił się zatem w mini talk-show.

Naszą grupę w większości stanowiły młode kobiety i aż do pewnego momentu nie sądziłam, że są między nami jakiekolwiek różnice. Optymistyczne nastawienie szybko się skończyło, gdy prowadzący zapytał jedną z nich, czy jest feministką.
Nie, ja od feminizmu to jak najdalej się trzymam. – otrzymał w odpowiedzi.
Zdziwiłam się, ale nie chciałam okazywać tego na forum, co w moim przypadku stanowiło nie lada wyzwanie. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie wystarczyłoby powiedzieć samego „nie” i czy w budynku szkoły, która w roku 1894 przyjęła pierwsze trzy kobiety, by studiowały farmację (źródło jest drugą pozycją na liście lektur) można w ogóle użyć takich słów? Czy powinna je wypowiadać młoda kobieta, która na tejże uczelni studiuje aż dwa kierunki?
Czas, miejsce i jej nastawienie nie zgrywały się w idealną całość. Brakowało w tym wszystkim źródła napędzającego jej uprzedzenia. Dość pochopnie zdecydowałam jednak nie wychodzić naprzeciw i nie zaproponowałam jej żadnej dyskusji. Czasem żałuję, bo wiem, że nie zrobiłam wszystkiego, co mogłam, by dowiedzieć się, czy jej postawa wynika z niewiedzy, niechęci, nieświadomej urazy czy z jakiegoś innego powodu. Niezależnie od motywu, kontekst wypowiedzianych przez nią słów nadal był niekorzystny.

Cała ta sytuacja przypomniała mi, jak zupełnym przypadkiem znalazłam książkę, która odczarowała moje wyobrażenie feminizmu i wywołała lawinę zmian. Niedługo później do grona lektur otwierajacych mi oczy dołączyły kolejne pozycje, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Jeśli zatem interesują Was obecnie dość kontrowersyjne w naszym kraju tematy lub jeśli tylko czujecie, że warto dać drugą szansę zagadnieniom takim jak kobiecość, męskość, feminizm czy gender, śmiało zapoznajcie się z poniższą listą publikacji.

bell hooks, Teoria feministyczna. Od marginesu do centrum
(przeł. Ewa Majewska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2013)

Teoria feministyczna jest pierwszą z lektur związanych z feminizmem, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Dzięki niej raz a dobrze zrozumiałam, że sposób, w jaki jesteśmy wychowywane, ma ogromny wpływ na nasze dorosłe życie. Za sprawą bell hooks dowiecie się również, że pod przykrywką seksizmu kryją się także inne formy opresji takie jak rasizm czy klasizm.

June Hannam, Feminizm
(przeł. Agnieszka Kaflińska, Zyski i S-ka, 2010)
Feminizm to lektura, która bardzo rzeczowo wyjaśnia różnice występujące między poszczególnymi falami feminizmu oraz ukazuje jego przebieg historyczny na całym świecie. W aneksie do polskiego wydania znajdziecie także karty zawierające historię feminizmu w naszym państwie. Pamiętajcie, że liczba fal i nazewnictwo zależy od kraju, w jakim mają miejsce dane wydarzenia. O walce Polek warto poczytać także TU.

Naomi Wolf, Mit urody
(przeł. Elżbieta Smoleńska, Czarna Owca, 2014)

Po Mit urody sięgnęłam stosunkowo niedawno, jednak cały czas żałuję, że lekturę tę odkrywam dopiero teraz. Każda kolejna strona zadziwia mnie ilością trafnych spostrzeżeń; jednym z nich jest fakt podważania urody każdej z kobiet w celu zrujnowania jej samooceny i zniechęcenia jej do walki o należyte jej prawa i przywileje. Lektura ukazuje także krzywdzące normy narzucane mężczyznom.

Rebecca Solnit, Mężczyźni objaśniają mi świat
(przeł. Anna Dzierzgowska, Karakter, 2017)
„Przemoc zaczyna się od przyjęcia założenia, które brzmi: mam prawo cię kontrolować.” Książkę wydaną przez krakowski Karakter czyta się jednym tchem, a jej najważniejsze zagadnienia to przemoc, kultura gwałtu oraz mansplaining, z którymi koniecznie musicie się zapoznać, by zrozumieć, jak wiele ograniczeń narzuca się kobietom w tym samym czasie, gdy mężczyźni mogą cieszyć się pełną swobodą i bezpieczeństwem na ulicach.

Gdybym mogła cofnąć czas, poleciłabym Teorię feministyczną bohaterce powyższej anegdoty, przeczytałabym Mit urody w czasach liceum, gdy moja pewność siebie przechodziła poważny kryzys. Chwilę później sięgnęłabym po Mężczyźni objaśniają mi świat, by zrozumieć, czemu przez połowę życia obawiałam się spacerów po zmroku, a na koniec przeczytałabym Feminizm, żeby zrozumieć, że mój strach jest wynikiem ograniczeń narzucanych pokoleniom kobiet, które aż do dziś próbują walczyć z patriarchalnym systemem.

W zestawieniu znalazły się cztery pozycje, od których warto rozpocząć swoją feministyczno-czytelniczą przygodę. Stanowią one pierwszą część lektur, które polecam Wam niezależnie od wieku. Jeśli posiadacie swoje ulubione książki o podobnej tematyce, przesyłajcie swoje propozycje do redakcji.

Teks i zdjęcia: Dominika Spytek – studentka Wzornictwa na Wydziale Sztuki krakowskiego UP. Uwielbia kwestionować i rozkładać na czynniki pierwsze otaczający ją świat. Jak sama twierdzi, jakiekolwiek działania pozbawione sfery merytorycznej są jednoznaczne ze świadomym odbieraniem sobie prawa głosu. Dlatego też jej prace wywoływać mają przede wszystkim dyskusję, a dopiero później spełniać wszystkie inne wymagane kryteria. W szczególności interesuje ją tematyka ciała oraz kobiecości, co zobaczyć można w jej najnowszych pracach.