cogito ergo sum

jestem supłem w brzuchu i spanikowanymi kończynami

jestem moimi myślami / nie jestem moimi myślami

one biegają po mojej głowie w kółko

rozwydrzone bachory mówią że role się odwróciły

teraz to ja nie mogę się wspinać na drzewa (zostajesz na ziemi i już)

myśli noszą ciężkie zabłocone buciory i tupią tupią tupią

głowa mnie boli boli boli

 

 

oczekują ważne aktualizacje

w obronnym geście ręce do góry

kto powiedział, że człowiek ma być gruboskóry?

przepaść

przepaść wymoszczona puchem

dawno temu przestałam być ruchem

włóż mnie jak papier do kieszeni, gdzieś w spodnie

ustaw czas/przypomnij mi później/uruchom ponownie

śnieg

sypie się z poduszki

śnieg w pościeli

śnieg za oknem

na chodnikach

na dachach

śnieg na szczytach

mnie przeraża –

zimny wsypuje się do butów kłuje w oczy czerwieni policzki

niezdarne nogi ześlizgują się ze zbocza

choć mają dobre chęci i pragną iść wysoko

śnieg

sypie się z poduszki

przymarzam do niej policzkiem

hibernuję

 

__________________________________

Autorka wierszy i ilustracji: Daria Chmielewska (17) – w wolnym czasie tańczy po swoim pokoju, rysuje, pisze . Czuje dużo, często i mocno. Przez to co chwilę płacze, ale bardzo to w sobie lubi.