Zdarzało mi się przeprowadzać wiele razy. Z miasta do miasta, z domu do domu, z bloku do domu, z kraju do kraju. Zdarzało mi się uciekać z domu, mieszkać kątem u przyjaciół, spać na kanapie, żyć na walizkach, wprowadzać się do nowego mieszkania z jedną torbą podróżną. Nie uważam się za weterankę przeprowadzek, ale wiem, jak zrobić to szybko. Szybko to znaczy – w moim tempie – w jeden wieczór. Nawet nie wiecie, jak dumna jestem z tej umiejętności. Pamiętajcie: WYNOSIMY SIĘ TAK SZYBKO, JAK SIĘ DA.

Pomoc!

Poproś przyjaciół, rodzinę, znajomych. Jeśli trzeba, przekup ich żarciem albo obietnicą odwdzięczenia się przy ich przeprowadzce. Niezależnie czy przenosisz się do nowego pokoju, mieszkania, domu, będziesz mieszkać u kogoś zostawiwszy rzeczy w czyjejś piwnicy – przeprowadzka jest czynnością, która czeka niemal nas wszystkie. Co dwie pary rąk, to nie jedna. Oszczędzi Ci to pakowania multum ciężkich książek w środku nocy, płacząc ze zmęczenia (ewentualnie będziesz płakać z kimś). Zastanów się, kto z Twoich bliskich ma samochód i pomoże Ci przewieźć rzeczy: nawet jeśli masz mało pakunków, to zawsze lepiej zrobić jeden kurs samochodem niż rozwozić wszystko tramwajem czy autobusem (jeśli przeprowadzasz się w ramach miasta). Im więcej osób do pomocy, tym szybsza robota. Noszenie wielu ciężkich toreb z piętra do samochodu w jedną czy tylko dwie osoby bywa mordercze. Poza tym, może być przy tym niezła zabawa. Poszukaj dobrych ludzi.

Solidne worki na śmieci

Nie żartuję. Wiem, jak to brzmi, ale oszczędź sobie biegania po supermarketach i gromadzenia kartonów. Kup rolkę mocnych worków na śmieci (słabe rozpadną się w rękach w trakcie przemieszczania). Kolejna przydatna rzecz: duże niebieskie torby z Ikei. Niezastąpione, zwłaszcza przy cięższych przedmiotach jak książki czy buty.

Pakowanie

Zapomnij o schludnym składaniu rzeczy i układaniu ich w zorganizowanie pudełeczka. Pakujemy się szybko, więc rolujemy ubrania. W zasadzie, czasem nawet ich nie rolowałam, tylko wrzucałam jak leci. Kruche, delikatne przedmioty obtaczamy w ubrania i pakujemy do kupy do worka. Rzeczy wiszące na wieszakach pakujemy od razu z wieszakami. Drobne przedmioty jak biżuteria, mam zwyczaj pakować w swoje zwykłe, codzienne torby i plecaki, a potem pakuję wszystko do worka na śmieci.

Pozbądź się niepotrzebnych rzeczy

Jeden lub więcej worków możesz przeznaczyć na te przedmioty, które Ci się już nie przydadzą i są zbędnym balastem. Nie potrzebujesz ich. W idealnej sytuacji mogłabyś urządzić wymianę odzieży dla przyjaciół, oddać do freeshopu na skłocie w Twoim mieście jeśli takowy istnieje, oddać do sklepu charytatywnego itd. W tym wypadku jednak najszybciej umieścić stosowny worek w najbliższym kontenerze PCK albo oddać komuś z Twoich znajomych, kto szczególnie zapatrywał się na Twoje ubrania. W ostateczności można zostawić worek obok najbliższego większego kontenera.

Skup się

To nie jest moment na życiowe rozkminy. Twoim celem jest spakowanie i przemieszczenie rzeczy z jednego miejsca na drugie. Nie analizuj w głowie specjalnej organizacji rzeczy: będziesz je organizować i porzadkować, kiedy znajdziesz się już na miejscu. Nie myśl o tym, co Cię czeka, skup się na tu i teraz.

________________________________________

Autorka tekstu: Laurie Debeni (21) – lewicowa aktywistka, antropolożka, kreatorka memów (Queen Antifah), projektantka oporu, wrażliwa dusza. Antyfaszystka, feministka, fanatyczka lumpeksów. Instagram: @queen_antifah.

Autorka ilustracji: Gusia Szlachciak (19 lat) – na co dzień studiuje architekturę na Politechnice Warszawskiej, a w każdej wolnej chwili tnie co tylko jej wpadnie w ręce i przerabia to na kolaże. Inspiruje ją wszechobecny absurd i rzeczy niemożliwe. Jest w stanie godzinami zasypywać pokój ściankami w rytm muzyki z lat 80-tych, czy też wsłuchując się w słoneczne włoskie hity. Ceni sobie dobrą kawę, zabawne książki i czekoladę w każdej postaci.
Instagram: @_gusia
Facebook: @gusiacollageart