„moje tkanki brzucha / bolą popołudniami i wieczorami”. Wiersze suri stawickiej
Ocieram łzy o menstruacyjną krew przez całe życie depresjazero przyjemności ze słodkiegowkładu w ustachorganizm rozpoznaje cukrypochodzenia roślinnego i sztucznegota produkcja słodyczyto trochę jak z plastikiemwnikającym i nadmiernie pobudliwymprzez niego wszystkie…
„bo kto wtedy będzie podejmował decyzje / które są dobre dla mnie”? Wiersze karo kwarc / karoliny czarneckiej
serdecznie zapraszamy serdecznie witamy serce futch butch nie znikajbo kto wtedy będzie podejmował decyzjektóre są dobre dla mnie?w wierszach zgrywam egoistkęw życiu gram że to tylko wierszeże to nie jaa…
Skrajności – wiersze Dominiki
wołają wołają wróćpozostawione w odpływie włosy:już zeszła dziecięca trwała ścieram ślady stópmoże się daokłamać przesądzone zastałe jak dwudziestoletni rower w komórce:masa bóluposłuszeństwa dla siniaków człapiemaraton tępych szprych, pnących się do…
Czuj się jak u siebie
Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze? S. Barańczak Era internetu, popularnonaukowych treści i twojego własnego ja. Ja, ja i ja. Tak, tak,…
„tak by inni mogli się przyglądać / do zachwytu / do bólu”. Wiersze Oliwii Skaźnik
Słowa Człowieku wszechmogący! Przyznać Ci trzebaże ten wynalazekskonstruowałeś wybitnie Bo któż to widziałby karkołomne decyzjezwoje psychikiskrzydlate myślizamykać w ciasnych klitkach Takich jak tak i nie i kocham cię Rysa latem…
„Ja, wszystkie siostry i jedno Życzenie”. Proza Dominiki Król
Dzisiaj, dwa tygodnie przed moimi dwudziestymi urodzinami, stwierdzam że nie dam rady dalej się tak omamiać. Nie będę udawać przed urodzinowym tortem, ani kręcić nosem, twierdząc, że tym razem również…
Przedmiot/podmiot. Proza Zuzanny Suligi
Różowa Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski wyraźnej nie ma twarzy. Leje się, lejąca materiałem, imitacją długiej szaty i rąk złożonych w geście modlitwy. Doglądać można jej wszystkich zakamarków jeśli odkręci…
Język kształtuje rzeczywistość, a końcówka ma znaczenie. Recenzja książki Martyny Zachorskiej „Żeńska końcówka języka”
Po „Żeńską końcówkę języka” sięgnęłam z lekkim wahaniem, jak po kolejny kawałek świątecznego serniczka. Może już dość? Czy ten jeden więcej mnie nie pokona? Może wystarczy? Bo z feminatywami, przynajmniej…
(nie)ciało: „moja twarz – zawsze smutna, zawsze tworząca strukturę zdeformowaną, choć jasno określoną społecznie”
Idę ulicą, nienową, znaną mi dość dobrze ulicą w centrum Krakowa, ulicą Karmelicką, poruszam się szybko i mechanicznie, na twarzy mam coś, coś co przypomina grymas, coś nieładnego jak przypuszczam.…
Zachłanność. Mikroproza Zuzanny Suligi
Można pomyśleć, że nie ma nic starszego, niż kapitalizm. Więc jeśli kapłan, to z pewnością wschodni, daleki, a jeśli filozofowie, to komunistyczni, a jeśli matka, to Ziemia, a jeśli Bóg,…