W 1951 roku we wrześniowym numerze amerykańskiego czasopisma „Modern Screen” czytamy relacje z letniej imprezy w najmodniejszym ówcześnie lokalu, Hollywoodzkim klubie Ciro’s. Wśród gości jest oczywiście Marylin Monroe, która wskakuje do basenu, żeby sprawdzić czy jej 24-karatowy kostium kąpielowy, marki Rose Marie Reid, na pewno nie zardzewieje. Zjawiskowa kreacja wytrzymuje tę próbę. Jak mogłoby być inaczej?
Kostiumy kąpielowe produkowane przez pochodząca z kanady Rose Marie Reid były najbardziej pożądanym wakacyjnym strojem niemal każdej modnej kobiety. Łącząc nowoczesne metody produkcji z eleganckim, kobiecym wdziękiem, letnie kreacje od Rose Marie Reid uosabiały powojenną radość oraz rozkwit kultury sportowo-rekreacyjnej w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Poprzednio szyte z grubej wełny i dostępne zwykle w jednym, standardowym rozmiarze, kostiumy kąpielowe nie były częścią garderoby optymalnie dopasowaną do okoliczności ich użytku. Rozciągały się pod wpływem zamoczenia i niefortunnie obwisały, powodując poczucie dyskomfortu. Ponadto, w konserwatywnych realiach lat 20-tych ubiegłego wieku, wełniane kostiumy były częstymi sprawcami nieproszonych obnażeń na zaludnionych plażach w wakacyjne dni.
W 1935 roku Rose Marie Reid poślubiła trenera pływackiego, wkraczając tym samym do świata zawodowego pływania. Poruszona utrudnieniami jakie ówczesne kostiumy powodowały zawodnikom, postanowiła sama zaprojektować kostium pływacki swojemu mężowi. On z kolei, zachwycony swoim nowym i praktycznym podarunkiem, przedstawił swój kostium lokalnemu domowi towarowemu. Kanadyjski dom towarowy, Hudson’s Bay, poprosił o wersję kobiecą i otrzymawszy ją od Rose Marie w szybkim terminie od razu zamówił następne dwieście sztuk.
W taki oto sposób narodziła się firma, która zrewolucjonizowała wygląd, postrzeganie oraz sposób reklamowania kostiumów kąpielowych i mody użytkowej po dziś dzień.
Wychodząc naprzeciw kobiecym potrzebom Rose Marie jako pierwsza oferowała swoje projekty w szerokiej rozmiarówce dopasowanej do różnych sylwetek i kształtów. Wewnętrzne usztywnienia, biustonosze, dopasowane nogawki, które nie podwijają się do góry przy chodzeniu, dekoracyjne falbanki służące jako spodniczki i wbudowane pasy wspomagające wyszczuplenie talii, były po raz pierwszy użyte właśnie przez Rose Marie. Wprowadziła do powszechnego użytku elastyczne włókna tak, aby stroje szybko po zmoczeniu powracały do oryginalnej formy. Opracowała również własny ścieg, który stał się rozpoznawalnym elementem jej modnych kostiumów.
Reklama i rozgłos marki były ważnym elementem, który ostatecznie przypieczętował czołowe miejsce Rose Marie Reid w historii mody. Lata 50-te charakteryzowały się zmianą w sposobie reklamowania. Oprócz rozpoznawalnego stylu estetyczno-artystycznego, połowa dwudziestego wieku to również moment, w którym po raz pierwszy kultura popularna, czyli film i telewizja, stały się czymś więcej niż tylko obrazem widzianym na ekranach. Elvis Presley występował w filmach, Andy Warhol malował Marilyn Monroe, a największe nazwiska w świecie modelek grały u boku Audrey Hepburn. Każdy chciał być częścią pozornie idealnego świata Hollywood.
Wiedząc, że jej kostiumy cieszą się szczególnym powodzeniem wśród młodych dziewczyn, Rose Marie postanowiła współpracować z filmem „Gidget” w reżyserii Paula Wendkosa, 1959). Tytułowa bohaterka, w której rolę wcieliła się Sandra Dee, aktorka porównywalna do Teresy Tuszyńskiej lub Poli Raksy, ubrana była w letnie kreacje od Rose Marie Reid. Wakacyjny klimat filmu oraz nawiązanie do rozkwitającej wówczas kultury surfingowej uczyniło go pierwszym rozpoznawalnym filmem poświęconym tym tematom.
Przedstawienie więc Sandry Dee, razem z grającym u jej boku przystojnym Jamesem Darrenem, uczyniło z Rose Marie Reid niewątpliwie najmodniejszą markę na zbliżające się wakacje.
Różnorodna forma reklam, tematyczne kolekcje oraz wyżej wspomniane powiązania filmowe, stworzyły markę, która podążała za zmianami społecznymi. Otwarta na nowości Rose Marie Reid była zawsze na czasie. Istniała jednak reforma, której założycielka nie była w stanie dokonać. Rose Marie Reid należała do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (potocznie zwany Kościołem Mormońskim). I z taką samą powagą i oddaniem z jakim podchodziła do swojego modowego przedsiębiorstwa, traktowała również swoją wiarę. Zbierała fundusze ze sprzedaży specjalnego projektu kostiumu na budowę świątyni mormońskiej w Los Angeles. Organizowała spotkania z misjonarzami we własnym domu i nieustannie namawiała innych do zapoznania się ze słowem Bożym. Być może w dzisiejszych czasach postawa Rose Marie byłaby zbyt nachalna, ale to właśnie za jej autentyczność ją ceniono.
Znana była w branży jako ta, która zawsze pojawia się z dzieckiem na ręku, jako szefowa wyprawiająca pracownikom urodziny i osoba w pełni oddana temu, co robi. Była pierwszą kobietą w Stanach Zjednoczonych, która przeleciała 500 mil samolotem.
W latach 60-tych dwuczęściowe kostiumy kąpielowe zyskiwały popularność. Rose Marie była pod presją, aby wyprodukować strój, które prywatnie uważała za zbyt odkryty. W 1963 roku nacisk od inwestorów był tak duży, że Rose Marie podjęła decyzje o odejściu. „Nie lubię bikini, i nie chcę projektować dla firmy, która je tworzy,” powiedziała, tłumacząc swoją decyzję. Firma została wykupiona i choć nadal produkowano stroje pod jej imieniem założycielka nie miała z nimi już nic wspólnego.
Odejście Rose Marie od firmy, którą sama stworzyła może przez niektórych być nazywane porażką. Moim zdaniem to nic bardziej mylnego. Rosie Marie na zawsze zmieniła branżę kostiumów kąpielowych; podniosła ich wartość finansowaną i zwiększyła możliwości ich wyglądu i użytku. Tym samym, swoją postawą i autentyczną osobowością, pokazała jak można osiągnąć sukces pozostając jednocześnie wiernym swoim wartościom.
__________________________________
Autorka tekstu: Krystyna Spark (23) – absolwentka historii sztuki i filmoznawstwa na University of St Andrews, we wrześniu rozpoczęła studia magisterskie na Royal College of Art w Londynie. Od urodzenia spędza wakacje na Półwyspie Helskim, gdzie razem ze swoim żółwiem Glorią opala się na tarasie. Kolekcjonerka archiwalnych czasopism i autorka bloga (www.krystynaspark.blogspot.com) o modzie lat 50-tych i nie tylko. www.instagram.com/krystynaspark