Diana wiedziała, że w obliczu wojny w Ukrainie nie może zostać obojętna. Jak tysiące innych osób zaangażowała się we wspieranie przybywających do Polski uchodźców_czyń. Z czasem wspieranie osób z doświadczeniem migracyjnym stało się jej pracą. Dziś w ramach cyklu Gen Z #ToDziała opowiada nam o swoich doświadczeniach w Stowarzyszeniu Nomada.

Czemu zaczęłaś działać? Co Cię pchnęło do aktywizmu?

Przeprowadzka z Białorusi do Polski w 2017 roku otworzyła mi oczy. Brak białoruskiej propagandy i zmiana otoczenia miały na mnie ogromny wpływ. Zdobycie wiedzy o globalnej polityce pokazało mi, że brak działań jest ekwiwalentem wspierania reżimu. 24 lutego 2022 nie pozostawił mi wyboru. Musiałam zacząć działać. Najpierw na Dworcu Głównym we Wrocławiu, potem na polu informacyjnym. Pomagałam swoim osobom przyjacielskim i krewnym pochodzącym z Ukrainy. Wojna dotknęła mnie na wielu poziomach.

Po jakimś czasie odezwała się do mnie pracowniczka Stowarzyszenia Nomada z propozycją pracy. Jako dziecko spędzałam dni wolne pomagając zwierzętom oraz dbając o nie w sklepie zoologicznym w Pałacu Dzieci i Młodzieży w Mińsku – uważam to za moje pierwsze kroczki aktywistyczne. Od zawsze marzył mi się lepszy świat – pełen miłości i sprawiedliwości. Praca z osobami z doświadczeniem migracyjno-uchodźczym daje mi poczucie tego, wpływu nie tylko na teraźniejszość, ale też na przyszłość.

Jaki jest Twój główny obszar działania? Dlaczego akurat to?

W Nomadzie jestem konsultantką prawną oraz asystentką językową polskiego, rosyjskiego i angielskiego. Głównie wspieram osoby, uciekające przed wojną w Ukrainie poprzez tłumaczenia niezbędne w placówkach państwowych – u lekarzy, na policji; pomagam im w wypełnieniu wniosków i załatwianiu codziennych spraw. Mój migracyjny background pomaga mi zrozumieć, jakim problemom stawiają czoło osoby przyjeżdżające do Polski. Stąd bierze się moja chęć wspierania i chronienia praw osób klienckich Nomady. Wcześniej byłam lektorką, jednak po 24 lutego nie umiałam odnaleźć się w środowisku pracy. Brakowało mi znaczenia w tym, co robię. Po rozpoczęciu pracy w sektorze humanitarnym czuję, że moja wewnętrzna potrzeba bycia użyteczną jest spełniona.

Czy chcesz osiągnąć jakiś wymarzony cel jako aktywistka? Co by to było?

Pracując w Nomadzie lubię myśleć o sobie jako części mechanizmu, który napędza machinę zmian społecznych, a nie tylko jako o konsultantce. Zespół konsultancki ma do czynienia nie tylko z problemami naszych klientów i klientek, lecz też z brakami w systemie państwowym. Rozpoznawanie i przekazywanie tych luk naszym prawnikom i prawniczkom sprawia, że dotrą do instytucji państwowych, co jest przykładem tego, że mój cel – zmiana na lepsze – spełnia się każdego dnia, który spędzam w Stowarzyszeniu Nomada.

Jakie osoby i grupy podziwiasz? Kto z innych aktywistek_ów Cię inspiruje?

Największą inspiracją są dla mnie inne osoby, z którymi współpracuję w Nomadzie. Czuję się uprzywilejowana przychodząc do pracy, w której każda i każdy jest niewyczerpanym źródłem wiedzy i motywacji. Jak pijemy kawę czy spędzamy ze sobą czas – dużo słucham i obserwuję. Często padają interesujące tematy, dające food for thought, pojawiają się ambitne pomysły, debaty. Mając styczność z tymi osobami, mam poczucie, że jest szansa na przyszłość, w której istnieje szacunek, równość i dobro.

Część osób z Nomady (w tym ja) jest zaangażowana w projekt Blue Dot – współorganizowany przez UNHCR, Danish Refugee Council, Nomadę, Centrum Praw Kobiet, Kalejdoskop Kultur i Matki Na Granicę. Obserwuję działania i zachowania osób, otaczających mnie, staram się uczyć i przekładać ich strategie i doświadczenia na własną pracę i życie prywatne.

W BD obsługujemy osoby w kryzysie, takim, który na pierwszy rzut oka wydaje się nierozwiązywalny. Razem rozkminiamy sytuację, wymieniamy się widzą, ustalamy ścieżkę działań, co sprawia, że klient czuje się zaopiekowany i wie, że zrobimy wszystko, co jest w naszej mocy, aby mu pomóc.

Następną ciekawą rzeczą jest tłumaczenie u naszych prawniczek i prawników. Czasem czuję się tak, jakbym była w serialu, w którym radca prawny znajduje najlepsze rozwiązanie dla osoby, która się zwraca do niego z problemem. Jest dla mnie fascynujące to, na ile różnych sposobów można rozpatrzeć jedną sytuację.

Podsumowując, jest to wspierające i „dynamiczne środowisko pracy”, w którym każdego dnia dzieje się coś innego, przez co mam szansę działać i rozwijać się.

Co poradziłabyś młodym osobom, które chcą zacząć działać, ale jeszcze się wahają? Od czego zacząć?

Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć działać. Jeśli interesuje cię praca w organizacjach pozarządowych i możesz poświęcić swój wolny czas, zostań wolontariuszką_em. To doświadczenie ułatwi znalezienie pracy w trzecim sektorze.

To co blokuje młode osoby, to często brak przygotowania czy funduszy na rozpoczęcie działania. Czy są one faktycznie niezbędne do działania? Co można zrobić bez tych zasobów?

Moim zdaniem w pierwszej kolejności młode osoby borykają się z prokrastynacją. Leżysz w łóżku, nie masz żadnej energii na nic, ale masz dużo rzeczy do zrobienia, deadline’y, skrolujesz TikToka lub Instagrama, patrzysz na to, co się dzieje na świecie, podziwiasz osoby aktywistyczne, myślisz o tym, że też byś chciał_a robić coś podobnego – ale nie możesz zrobić najłatwiejszej rzeczy. Nie możesz podnieść się z łóżka. Rozpoczyna to ten never ending cycle, kiedy marnujesz każdy dzień, nie robiąc nic, tylko myśląc o tym, co by można było zrobić. Sama jestem jej ofiarą, co sprawiło, że przez dłuższy czas, mimo dużej chęci nie mogłam zacząć działać.

Według mnie, w dobie Internetu, brak funduszy nie powinien być problemem – istnieją platformy zbiórkowe i łatwo skrzyknąć ludzi na wspólny cel. Bańka organizacji pozarządowych jest na tyle ciepła i akceptująca, że brak przygotowania nie jest tak ważny – zawsze można się wyszkolić, a później doszkolić. Ani brak funduszy ani brak przygotowania nie będą przeszkadzać w działaniu, wystarczy tylko chęć.


Generacja Z to pokolenie, które czuje uzasadniony niepokój w związku z przyszłością, ale jednocześnie wierzy, że może zmienić świat na lepszy. I tak się dzieje – Zetki działają na rzecz klimatu, praw zwierząt, równości, pomocy uchodźcom. W 2022 r. kampania „Organizacje społeczne. To działa” w ramach projektu #ZtoDziała przedstawia takie właśnie inicjatywy, zachęcając innych młodych do aktywizmu w swoich społecznościach. Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG

Wywiad: Redakcja.