Ostatnie dni obfitowały w książkowe premiery, które koniecznie powinny znaleźć się na waszych półkach. Wśród nich – wspaniała, ciepła książka Mikołaja Grynberga Poufne, wciągająca i magnetyczna powieść Dorośli Marie Aubert, przepełniona smutkiem opowieść Justyny Wicenty Kołysanka z huraganem. Zdecydowanie warto zapoznać się także z poruszającymi bardzo aktualną problematykę pozycjami – Argonauci Maggie Nelson, w której to książce narratorka jest osobą niebinarną; a także z Książką o śmieciach Stanisława Łubieńskiego. Każda z książek skrajnie inna, każda z nich – konieczna do przeczytania.
Dorośli Marie Aubert
Wydawnictwo Pauza
Jak zwykle, nie mogłam doczekać się nowej książki Wydawnictwa Pauza. Kim są tytułowi dorośli? „Kupują większe mieszkania albo apartamenty w szeregowcu z ogródkiem, no tak, co prawda się zarzekali, że nigdy nie wyjadą z miasta, a l e »pomyśl, jak to wspaniale po prostu wypuścić dzieciaki na dwór«. Sprawiają sobie wszystko to, z czego parę lat wcześniej jeszcze się śmiali: mają garaże, po dwa samochody na rodzinę i grille Weber, których rozmiarów trochę się wstydzą, ale przecież dobrze jest mieć duży grill, gdy rodzina jest liczna i często przyjmuje wizyty innych rodzin, a poza tym jest kaszka, ulewanie się, plamy, siusiu, kupka, smarki i mało snu, tak bardzo mało snu, są wrzaski i ospa wietrzna, atakująca wszystkich jednocześnie, i zbiorowa grypa żołądkowa, i zbiorowe przeziębienie, a następnie znowu grypa” Wśród tych dorosłych – główna bohaterka. 40-letnia, bezdzietna singielka, próbująca określić swoje miejsce na świecie. Mocna lektura. Stadium rodzinnych relacji wpływających na przyszłość, zachowań, które mają uczynić nas dorosłymi, a które zakrywają to, że tak naprawdę wciąż pragniemy ciepła, akceptacji i bycia zauważonym. „Wszystko przez ten uniesiony kciuk, bo zawsze zakochiwałam się w tych, którzy mnie chwalili.” mówi w pewnym momencie Ida. Po latach starania, by zasłużyć na miłość, którą bezwarunkowo otrzymywała młodsza siostra, w Idzie wzbiera ogromne poczucie krzywdy i chęć odkrycia wszystkich kart z przeszłości. „Wciąż może się jeszcze coś stać” – te słowa Idy to nie tylko wyraz nadziei na jakąkolwiek zmianę, ale w gruncie rzeczy zdanie definiujące jej tożsamość. Czy Idzie uda się zadbać o wewnętrzne dziecko? Jak potoczy się jej historia w norweskim domku nad jeziorem? Nic nie zdradzę, przeczytajcie sami!
Poufne Mikołaj Grynberg
Wydawnictwo Czarne
Nie wiem, kto tak pięknie jak Grynberg potrafi pisać o codzienności ze wszystkimi jej aspektami. Poufne to książka utkana z rodzinnych historii, w której ważne i trudne momenty opowiedziane są mimochodem. Opowieści wielopokoleniowej rodziny poznajemy w urywkach, rozmowach, własnych dopowiedzeniach. Na pierwszy plan wybija się troska, drżenie rąk, gdy widzimy poranny telefon z nieznanego numeru, zamglone oczy, gdy żegnamy bliską osobę, czułość w prostych czynnościach tworzących każdy dzień. Mikołaj Grynberg w zaledwie 155 stronach zmieścił tak wiele. W 19 rozdziałach sprawił, że każde słowo ma w sobie zarówno lekkość i ciężar. W historiach pojawiają się ślepe plamki, szczeliny, tęsknota za czymś utraconym, coś, co wciąga do środka, w ciemne korytarze przemilczanego.
To nie jest książka o dziedziczeniu traumy. To książka o dziedziczeniu ciepła, o wspieraniu się rodziny. To niezwykle budująca opowieść, w której patos kontrowany jest dowcipem. Wielokrotnie śmiejemy się, a chwilę później ten śmiech grzęźnie nam w gardle.
Mój egzemplarz jest pełen zapisanych na marginesie cytatów, karteczek z zaznaczeniami, zdań, które chciałabym nosić w sercu. Po Poufnym daję sobie oddech, chcę w nim zostać jak najdłużej. Jak pisała Hanna Krall „Spieszcie się czytać Mikołaja Grynberga”. Jest to jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam.
Kołysanka z huraganem Justyna Wicenty
Wydawnictwo Dowody na Istnienie
Bardzo bolesna, ale wypełniona miłością książka o świecie, który nagle, po śmierci dziecka – przestał istnieć. Opowieść o żałobie, o terapii, której wzruszającym elementem jest obserwowanie ptasiego gniazda. Nie wiem, czy da się Kołysankę przeczytać bez płaczu. Dawka ciężkich, trudnych emocji rezonuje z każdej strony.
Ich ciężar dociera do nas mocniej, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że uczestniczymy w autentycznym bólu autorki, opowiadanie pozwoliło jej na przebrnięcie przez rzekę beznadziei i rozpaczy po śmierci synka – Tadka. Justyna Wicenty pisze: „Chciałam pokazać wyczerpujący obraz. Że ostatecznie nie trzeba się bać, że nie trzeba cierpieć dłużej, niż to konieczne, choć krócej też się nie da – w tej rozgrywce przyspieszanie cofa pionek o kilka pól. Że to cholernie ciężka praca – nauka żonglowania żyletkami, połykania ognia i kroczenia nad przepaścią, a tym samotnym treningiem nie pochwalisz się w żadnym cyrku świata, co najwyżej sama możesz sobie bić brawo.”
Książka jest relacją z długich godzin, tygodni i miesięcy niespania, z życia w półśnie, w którym nie ma miejsce na rozbudowane metafory, wielozdaniowe opisy cierpienia. Zdania urywają się lub są jak pocisk, zapałka, która wypala się i znika. Piękny dziennik, który wielu z nas może bardzo pomóc.
Argonauci Maggie Nelson
Wydawnictwo Czarne
Książka, którą ciężko porównać do jakiejkolwiek innej. Niezwykle świeża, brawurowa, magnetyczna. Maggie Nelson opowiada queerową historię miłosną, pełną „performowania intymności”, pytań o tożsamość, bardzo ciekawych zabiegów stylistycznych (poczukiwanie form językowch dla osoby, która postanowiła nie określać swojej płci). Amerykanie nazywają Argonautów „autoteorią”, podkreślając w ten sposób splot teorii feministycznych i autobiografii.
Żyjąc w czasach, gdy osobom LGBT+ odmawia się nazywania ich ludźmi, Argonauci stają się manifestem życia w zgodzie ze sobą. Erudycyjna rozprawa na temat tożsamości, seksualności i przemijania, w której osobiste doświadczenia przeplatają się z teorią queer, psychologia z historią sztuki, filozofia z codziennością. Ważna i bardzo aktualna.
Bestseller „New York Timesa”, jedna ze 100 najlepszych książek pierwszych dwóch dekad XXI wieku według „Guardiana”.
Książka o śmieciach Stanisław Łubieński
Wydawnictwo Agora
Po uroczych Dwunastu srokach za ogon Stanisław Łubieński powraca z książką o śmieciach. Przepięknie opisuje i analizuje śmieci we własnym koszu, w osiedlowych śmietnikach, na wysypiskach, w lasach i oceanach, a nawet w odkrywanych przez archeologów osadach naszych przodków. Niepozbawiona uroku, czułości i zabawnych anegdot książka o niebezpieczeństwie zaśmiecania planety, o przyrodzie, która próbuje resztkami sił przystosować się do nowych warunków zgotowanych przez człowieka (ptaki, które wypychają gniazda watoliną). Łubieński kompleksowo i wyczerpująco tłumaczy, jakie opakowania nie mają nigdy szans na przetworzenie, pokazuje zbiorcze konsekwencje rozproszonych działań, takich jak nawozy i pestycydy spływające do rzek, czy ołów zostawiany przez myśliwych w lasach.
Czy recykling jest złudzeniem? Jakie śmieci autor zbierał z plaży? Dlaczego troska o środowisko ostatnio zeszła na nieco dalszy plan?
Przeczytajcie i nie dajcie się umysłowemu lenistwu!
Autorka tekstu: Ola Pakieła (27). Polonistka, które na co dzień pracuje w agencji social mediowej, od kilku lat recenzuje polską literaturę współczesną. Kocha późne, leniwe śniadania, swojego kota – Chałkę i spacery po lesie. Kompulsywnie kupuje książki i rośliny, a jej największym marzeniem jest pisanie reportaży i mieszkanie w domku obok jeziora. Instagram: @olajuliapakiela
Autorka ilustracji w nagłówku: Karolina – na co dzień mieszka w Gdańsku i studiuje grafikę artystyczną na Akademii Sztuk Pięknych. Ma 24 lata i głowę w chmurach. Interesuje się wieloma rzeczami, a każda z nich prowadzi do nowych rozwiązań artystycznych. Po przyjeździe do Gdańska zakochała się w morskich stworzeniach, które rysowała na każdych zajęciach. Marzy o nurkowaniu i zobaczeniu na własne oczy raf koralowych. Aby poznać mieszkańców wszelkich wód, przeszukiwała w antykwariatach działy biologiczne. Tam zakochała się w starych książkach i osobliwych obrazkach starych gazet. W ten sposób rozpoczęła przygodę z kolażem. Miłośniczka fotografii analogowej, polaroidów i instaxów, ale przede wszystkim kolekcjonerka wspomnień i obrazów wywołanych na papierze fotograficznym. Wielbicielka roślin i dobrej muzyki.
Instagram kolażowy: @nie.byle.jak
Instagram prywatny: @koordi