#matronat Szajn
Cyfrodziewczyny. Pionierki polskiej informatyki
Karolina Wasielewska
Krytyka Polityczna
Od niedawna coraz częściej mówi się o sytuacji kobiet w branży technologicznej i wyrównywaniu szans między płciami w związanych z nią zawodach. W ramach tych działań odzyskiwane są informatyczne herstorie – opowieści i nazwiska bohaterek stanowiących przykład dla kolejnych pokoleń. Polskie nazwiska można znaleźć na blogu Girls Gone Tech prowadzonym przez Karolinę Wasielewską od 2016 roku. W czerwcu nakładem Krytyki Politycznej ukazała się również jej książka Cyfrodziewczyny. Pionierki polskiej informatyki.
Książka Karoliny Wasielewskiej to opowieść o kobietach, które miały istotny wpływ na tworzenie i rozwijanie polskiej informatyki w okresie PRL-u, a także w czasach transformacji ustrojowej. Wasielewska wykonała kawał dobrej, detektywistycznej roboty, żeby przedstawić czytelnikowi peerelowski świat IT oczami kobiet i ich kolegów z pracy. Jej bohaterki to programistki, konstruktorki i wynalazczynie, pracujące głównie w ośrodkach działających w Warszawie oraz Wrocławiu. Dlaczego tam? Bo tam powstały najważniejsze jednostki badawcze i przedsiębiorstwa, które stworzyły podwaliny polskiej informatyki w XX wieku.
Jedną z pierwszych jednostek poświęconą komputerom w kraju był Zakład Aparatów Matematycznych stworzony przy Państwowej Akademii Nauk w latach 50. XX wieku, przekształcony w 1962 roku w Instytut Maszyn Matematycznych. To tam powstał XYZ – pierwszy działający komputer polskiej produkcji. W kolejnych latach działalności placówki pojawiały się nowe projekty i pomysły, a w zespole Instytutu pracowało wiele kobiet. Część z nich pojawia się w książce Wasielewskiej: Jowita Koncewicz, Maria Łącka, Ewa Kardymowicz (wcześniej Zaborowska), Krystyna Pomaska, Elżbieta Jezierska-Ziemkiewicz. Co ciekawe, w Instytucie pracowała również Wanda Rutkowska znana raczej ze swoich osiągnięć jako wybitna himalaistka niż z wykształcenia i pracy zawodowej.
We Wrocławiu natomiast w 1959 roku powstały Wrocławskie Zakłady Elektroniczne „Elwro”, których zespół w pierwszych latach działalności stworzył prototyp Odry 1001. Tak zaczęła się historia słynnych wrocławskich Odr, którymi chwalono się na zagranicznych targach. Przy jednej z nich pracowała Alicja Kuberska – wynalazczyni urządzenia do testowania i naprawy maszyn, które znane jest jako maszyna szkoleniowa KUMA, czyli „Kuberskiej Maszyna”.
Specyfika okresu PRL sprawiła, że przez długi czas ignorowano dorobek kulturowy i naukowy tamtych lat. Dzisiaj często wracamy do designu, sztuki, kina czy mody tego okresu. Dużym atutem tej książki jest sięgnięcie po temat rozwoju polskiej informatyki, który do tej pory był znany raczej specjalistom i pasjonatom. Dzięki tej publikacji możemy dowiedzieć się nie tylko o kobietach pracujących w branży, ale również o tym, jak działały pierwsze polskie maszyny. Wasielewska dużo wyjaśnia i dba o to, aby powoli i stopniowo przeprowadzić czytelnika (szczególnie takiego technologicznego laika jak ja) przez meandry pojęć branży informatycznej. Opisuje w klarowny sposób działanie pierwszych komputerów i języków programistycznych tego okresu, a także wskazuje na niuanse pomiędzy poszczególnymi projektami.
Książka Wasielewskiej pokazuje, że współczesne wyobrażenie na temat środowiska IT mocno odbiegło od tego, co działo się w pierwszych etapach rozwoju informatyki. Bohaterki tych historii pokazują, że branża technologiczna nie jest zamknięta i niedostępna dla kobiet, a one same mogą stanowić wzór do naśladowania dla czytelniczek i czytelników stojących przed wyborem lub zmianą swojej ścieżki zawodowej. I dlatego też objęłyśmy „Cyfrodziewczyny” naszym matronatem.
Autorka tekstu: Aneta Dmochowska (27) – absolwentka historii sztuki i kulturoznawstwa, która przynajmniej przez dziesięć godzin dziennie zastanawia się, jak się sklonować albo chociaż załamać czasoprzestrzeń. Interesuje się relacjami między modą a sztuką, co bada nie tylko w teorii, ale również w praktyce podczas codziennej pracy w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Oprócz tego pisze o perspektywie kobiecej w filmach oraz serialach, tworzy ilustracje i prawie codziennie wraca z nową rośliną do domu.