Niech podniesie rękę ta, która nigdy nie słyszała o tym, że jest „brudna”. Zawstydzanie młodych kobiet, które inicjację seksualną mają już za sobą, zakorzeniło się głęboko w wielu umysłach. Kobieca seksualność to z jednej strony obiekt fantazji, a z drugiej temat, który budzi społeczne poruszenie. Klucz, który otwiera wiele zamków, jest dobrym kluczem. Zamek, który można otworzyć każdym kluczem, jest przecież beznadziejny. WHO i UN już dawno potwierdziły, że nie istnieją badania, które mogłyby sprawdzić, czy kobieta wspomnianą inicjację seksualną ma już za sobą. Mimo wszystko są wśród nas osoby, którym dziewictwo jawi się jako najwyższa wartość, określająca „użyteczność” kobiety. Można uznać, że jest to jedynie margines, a podobne głosy giną gdzieś w morzu racjonalności. Nic bardziej mylnego – w Bułgarii można kupić żonę-dziewicę i zrobić z nią to, co tylko się chce.
Czym jest dziewictwo?
„Utrata dziewictwa” to termin, z którym zetknął się chyba każdy. Warto jednak zastanowić się, czy inicjację seksualną należy łączyć z utratą, pozbawieniem czegoś istotnego, pewnego rodzaju wybrakowaniem. Pierwszy raz nie jest przecież magicznym performansem, podczas którego czegoś nam „ubywa”. Patriarchalny świat zmusił nas jednak do myślenia o dziewictwie jako wartości, a nie konstrukcie społecznym. Hymen nie wygląda u każdej kobiety tak samo. Co więcej, fałdka śluzówki może nie być rozwinięta. Może również być niezwykle elastyczna. Violetta Rymszewicz, autorka Ile kosztuje żona? Mroczne sekrety rynku małżeńskiego, pisze:
I pewnie można by zostawić ideologiczne spory samym sobie, gdyby nie fakt, że niewielka fałdka śluzówki od wieków decyduje o sposobie, w jaki społeczeństwo postrzega, ocenia i nazywa dziewczęta i młode kobiety, dzieląc je nieustannie na „przyzwoite” i „puszczalskie”.
Trudno nie zgodzić się z pisarką – za patriarchalne wyobrażenie o dziewictwie rykoszetem dostają setki tysięcy kobiet na świecie.
Żona kupiona na targu
Kalajdżowie to niewielka grupa etniczna zamieszkująca tereny Bułgarii. W kraju jest ich zaledwie 18 000. Uchodzą za ubogą społeczność, która od wieków kultywuje przerażającą tradycję. Cztery razy do roku, na jednym z parkingów miejskich w Starej Zagorze, spotykają się na targu żon:
W Europie, w kraju członkowskim Unii Europejskiej, w XXI wieku, dziewczęta i młode kobiety kupuje się na własność.
Nie mają prawa wyboru. Są licytowane, by później trafić w ręce zaborczych mężów. Spędzają życie zamknięte w domach wśród hermetycznej społeczności. Dla Kalajdżów dziewictwo jest najwyższą wartością. Kobiety, których „czystość” została podważona, są wyzywane i okropnie traktowane. Brzemię bycia „brudną szklanką” spada także na wszystkie inne członkinie rodziny. Są nazywane prostytutkami i dziwkami, stają się ofiarami publicznego poniżenia. Klan nie rozumie krytyki i zdziwienia, które rodzą się w Europejczykach słyszących o kilkusetletniej tradycji. Zaledwie 1500 kilometrów od Polski, w kraju członkowskim Unii Europejskiej, jawnie łamie się prawa człowieka.
Nie próbuj się sprzeciwiać
Młode kobiety nie mają możliwości rozwoju – choć członkinie klanu marzą o pracy, przerażający zwyczaj skutecznie im ją uniemożliwia. Wiele z nich nie umie czytać, pisać, a ich największym „atutem”, którego bezdyskusyjnie trzymają się rodzice, jest dziewictwo. Są zmuszone do rezygnacji ze szkoły po pierwszej miesiączce przez obawę o ich „czystość” i „przydatność”. Mają jedno zadanie – wyjść za mąż za tego, który przyniesie najwięcej pożytku całej rodzinie. Nie mają wyboru. Kandydat ma podobać się rodzicom, a nie kobiecie, która będzie dzielić z nim resztę swojego życia. Sprzedane i wylicytowane dziewczyny są skazane na trwanie przy mężczyźnie, którego nie darzą żadnym uczuciem. Chlubę rodzinie przynoszą najpiękniejsze córki, które kosztują najwięcej. Cena za młode dziewice wynosi zazwyczaj od 250 do 350 dolarów, ale te najpiękniejsze mogą zostać wylicytowane nawet za 3500 dolarów. Zamknięte w domach kobiety zostają niewolnicami kilkusetletniej „tradycji”. Kalajdżowie przyjeżdżają do Starej Zagory busami, w których mieszczą się całe rodziny.
Młode kobiety, które zaraz mają zostać sprzedane, są starannie malowane i ubierane tak, by sprostać oczekiwaniom kupujących. Zaczyna się niewinnie – przyjezdni rozkładają stragany, na których znajdują się słodycze i balony. Powstaje targowisko, które przypomina jeden z wiejskich festynów. Gdy wszyscy są już gotowi, nieśmiałość idzie w zapomnienie. Rozpoczynają się transakcje i rozmowy, rodziny z pełnym zaangażowaniem próbują pokazać swoje „skarby” w jak najlepszym świetle. Zanim uda się dobić targu, wszyscy skrupulatnie ustalają zasady zapłaty. Cena jest najważniejsza. To, ile finalnie kosztować będzie żona, tworzy jej określony status społeczny. Jest to pewnego rodzaju zabezpieczenie. Tradycja Kalajdżów jest tak silna, że interwencje Komisji Europejskiej i organizacji pozarządowych nie przynoszą skutku. Powstał raport, który jednoznacznie wskazuje na to, że targ odbywający się co roku w Starej Zagorze, jest po prostu handlem ludźmi. Choć Kalajdżowie mają dostęp do informacji, internetu i edukacji, tradycja jest dla nich dobrem najwyższym. Pozycja kobiet w klanie nie jest jednak na tyle silna, by mogły one sprzeciwić się krzywdzącemu zwyczajowi.
Przemoc bez granic
Czy można zakochać się w lalce? Milczący substytut żony jawi się mężczyznom na całym świecie jako partnerka idealna. Kobieta, która jedynie przytakuje, to prawdziwa kandydatka na żonę. Seksroboty i sekslalki to fantazja wielu mężczyzn. W książce Ile kosztuje żona? Mroczne sekrety rynku małżeńskiego Violetta Rymszewicz przygląda się opresji wobec kobiet na całym świecie. Pisze o ślubach z silikonowymi lalkami, wykluczeniu wdów, mężczyznach nienawidzących kobiet i kwitnącym rynku zakupu przyszłych żon. Do książki warto zajrzeć z wielu względów. Otwiera ona oczy na to, co nieznane i na to, co wydawało się odległe. Kobiece tragedie rozgrywają się za naszą ścianą, w budynku po drugiej stronie ulicy i w miejscu pracy. Przemoc wobec kobiet jest powszechna i obejmuje cały świat, a ucieczka przed nią jest zadaniem nie do wykonania. To tylko upewnia nas, że feminizm wciąż jest potrzebny, mimo przekonania, że my, Europejczycy, odrobiliśmy już lekcje. Tak naprawdę zostało nam jeszcze wiele zadań domowych. Po pierwsze – nie krzywdzić.
Źródła: Rymszewicz V.: Ile kosztuje żona? Mroczne sekrety rynku małżeńskiego. Kraków 2022.
Tekst: Olga Rydzewska – urodzona w 2001 roku w Śremie. Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, działaczka społeczna oraz miłośniczka kreatywnego działania. Osoba wrażliwa i idealistka, która wierzy, że świat może być lepszym miejscem.
Ilustracje: Krysia Wojtas – skończyła twórcze pisanie i marketing wydawniczy, ale na co dzień zakłada marynarkę i wklepuje numerki do systemu. Mało mówi za to dużo myśli – zwykle obrazami, dlatego wolny czas zapełnia rysunkami i historiami, które wykorzysta do swojej książki, którą kiedyś w końcu napisze. Na razie tylko je czyta. Uwielbia obserwować chmury, pieski na spacerach, spać i pić kawę – najlepiej taką czarną bez cukru albo cold brew w cieplejsze dni.
Korekta: Iga Dudzińska.