Opowieści o losach imigrantów to sprawdzony pomysł na scenariusz filmowy. Zagubiony w nowym miejscu bohater jest postacią idealną zarówno dla obrazów melodramatycznych, jak i komediowych. W 1917 roku Charlie Chaplin podjął ten temat w Imigrancie, w którym para obcokrajowców zza wielkiego oceanu w zabawny sposób zderza się z amerykańską rzeczywistością. Stany Zjednoczone stanowią zresztą jeden z najważniejszych kierunków imigracji – uważane są za baśniowe miejsce, gdzie spełniają się wszystkie sny i marzenia. Kiedy zadałyśmy naszym znajomym pytanie „Jaki film o imigracji przychodzi wam do głowy jako pierwszy?”, po dość długiej chwili zastanowienia wymieniali Księcia w Nowym Jorku z 1988 roku i Borata z 2006 roku, czyli dwie produkcje o Ameryce z punktu widzenia obcokrajowca.

Pomimo odpowiedzi naszych znajomych dysproporcja płciowa wśród bohaterów-imigrantów nie jest aż taka drastyczna, jak w przypadku filmowych obrazów o niepełnosprawności, o których pisałyśmy wcześniej. Jest sporo produkcji o kobiecych postaciach, gdzie emocje i proces odnajdywania swojego miejsca w odległym kraju stanowią najważniejszą treść filmu. O „ucieczce” do mitycznej Ameryki opowiadają m.in. Wybór Zofii (1982), Tańcząc w ciemnościach (2000), Amerykańska Rapsodia (2001), Imigrantka (2013), Brooklyn (2015) czy chociażby – z zupełnie innej bajki – Moje wielkie greckie wesele (2002). W przypadku losów imigrantek w krajach europejskich są to zazwyczaj bohaterki uciekające ze wschodnich krajów, Azji lub Afryki z powodu dramatycznych przeżyć – tutaj przykładami mogą być Kwiat pustyni (2010) lub Obca (2010).

Jakie są filmowe imigrantki? Jakie są ich emocje? Jak wygląda ich droga i walka o odnalezienie własnego miejsca w nowym, obcym kraju? Tym razem to właśnie takim bohaterkom chciałybyśmy się przyjrzeć w wybranym przez nas produkcjach.

Wybór Zofii (1982)

Aneta: W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć Wyboru Zofii – amerykańskiej produkcji z 1982 roku wyreżyserowanej przez Alana J. Pakulę i to od niej chciałybyśmy zacząć. Film nominowany w wielu kategoriach do prawie wszystkich prestiżowych nagród jest jednym z najbardziej znanych obrazów o kobiecym doświadczeniu imigracji. Główną rolę Zofii Zawistowskiej powierzono Meryl Streep, która już wtedy miała na swoim koncie Oscara dla pierwszoplanowej aktorki za Sprawę Kramerów.

Wybór Zofii to adaptacja powieści Williama Styrona z 1979 roku opowiadająca o polskiej imigrantce, która po II wojnie światowej trafia do Ameryki. Postać Zofii jest delikatna i krucha, bohaterka cały czas bowiem przeżywa powojenną traumę i zmaga się z poczuciem winy.

Swoje miejsce w kraju marzeń znajduje u boku impulsywnego i nieobliczanego Nathana, który pomaga jej w trudnych chwilach, ale ich relacja z każdym dniem staje się coraz bardziej toksyczna. Na horyzoncie pojawia się też młody Stingo zakochany po uszy w pięknej, melodramatycznej Zofii. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie oglądał tej produkcji, to polecamy ją głównie ze względu na to, że sposób, w jaki próbuje mówić Meryl po polsku jest ujmujący i straszny zarazem. Amerykanie – jak widać – lubią czasem dać swoim niepolskim aktorom takie szalone zadania, jak nauka zwrotów po polsku, czego przykładem może być też Woda dla słoni (Jezu, pamiętacie te sceny z Robertem Pattinsonem, Christophem Waltzem i słoniem?) czy Imigrantka, o której za chwilę opowie Wam Ola.

Imigrantka (2013)

Ola: Uwaga, Imigrantka jest filmem absolutnie kuriozalnym. Teatralny dramatyzm wylewa się tu z każdej sceny, fabuła jest dziwaczna, a Marion Cottilard próbuje nas przekonać (podobnie jak Streep w Wyborze Zofii), że jest Polką. Również dobrze mogłabym jednak słuchać dialektu Marsjan, bo polskiego nijak to nie przypomina. Ale głupotki głupotkami, a przecież to film ze słowem imigrantka w tytule, czyli do tego zestawienia jak znalazł. Tu mamy jednak czarną wizję amerykańskiego snu i przestrogę, że wielkie miasto może zniszczyć poczciwe dusze. Oto bowiem niewinna i anielska Ewa Cybulska razem z siostrą Magdą próbuje przekroczyć amerykańską granicę – raj jest tuż, tuż, już widać Statuę Wolności. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem, bo chora Magda musi zostać w szpitalu, a Ewie grozi deportacja. Pomaga jej jednak cwany Amerykanin, który pod pozorem wsparcia wciąga ją w świat burleski i wodewilu. Słowem – makijaż, rozpusta, pieniądze.

Zagubiona, wiecznie cierpiąca Ewa musi odpowiedzieć na pytanie – czy to jest życie, które chce prowadzić? I czy w ogóle warto? Odpowiedzi można się zresztą w tym przypadku domyślić.

Brooklyn (2015)

Ola: Brooklyn z 2015 roku to film doskonale uroczy i idealnie stylowy. Lata 50., Nowy Jork, Irlandia, Saoirse Ronan i dwóch urodziwych młodzieńców. Czego tu nie lubić? Jednak poza tą całą ładnością kryje się poważny i wciąż aktualny temat – rozdarcie imigrantów nie tyle pomiędzy dwoma krajami, ale dwiema wizjami swojego życia. Eilis Lacey, młoda dziewczyna z Irlandii, wyrusza do Nowego Jorku, bo w swojej rodzinnej miejscowości nie ma dla niej żadnych perspektyw. W wielkim mieście, w mitycznej Ameryce nie zadamawia się od razu – nie czuje się Amerykanką, ale Irlandką. Tęskni za krajem. Powoli Eilis oswaja jednak obcą przestrzeń – znajduje pracę, zakochuje się w imigrancie z Włoch, dojrzewa. Jednak kiedy dziewczyna pewnego dnia odwiedza Irlandię, dostrzega, że perspektywy w jej ojczyźnie diametralnie się zmieniły – może tu znaleźć pracę, wyjść za zamożnego sąsiada. Słowem, wieść dobre życie we własnym kraju. Dziewczyna jest w kropce, rozdarta między dwoma życiami.

Połowę serca zostawiła w Nowym Jorku, połowa dalej tkwi w Irlandii.

Co ma zrobić? Wrócić do nowej ojczyzny i razem z ukochanym budować Amerykę imigrantów? A może nie powinna ryzykować i kombinować, ale zostać w kraju przodków? Gdzie tak naprawdę jest jej dom? Akcja Brooklyn może i dzieje się prawie 70 lat temu, ale imigrantki i imigranci stają przez takimi wyborami również dzisiaj.

Amerykańska rapsodia (2001)

Aneta: Fabuła Amerykańskiej rapsodii oparta jest na prawdziwej historii Évy Gárdos – reżyserki i scenarzystki produkcji. Akcja filmu dzieje się w latach 50. i 60. XX wieku, a bohaterką jest Suzanne/Zsuzsi, której rodzina ucieka z Węgierskiej Republiki Ludowej, żeby przedostać się do Ameryki. W wyniku problemów, jakie pojawiają się podczas opuszczenia kraju, dziewczynka, w przeciwieństwie do rodziców oraz starszej siostry, nie opuszcza ojczyzny i zostaje przekazana pod opiekę węgierskiej parze. Wychowana w sielankowych warunkach na wsi pod Budapesztem nie chce uwierzyć, że jej prawdziwi rodzice mieszkają w Ameryce. Dzięki działaniom Czerwonego Krzyża dziewczynka trafia do Los Angeles, gdzie tęskni za domem i czuje się obca. Kiedy Suzanne ma 15 lat jest zagubioną, zbuntowaną nastolatką, która czuje się niezrozumiana przez rodziców. Po eskalacji jednego z domowych konfliktów dziewczyna postanawia udać się w samotną podróż do Węgier chcąc zrozumieć i odnaleźć samą siebie. Suzanne odwiedza swoich węgierskich rodziców oraz babcię, która próbując ochronić malutką Zsuzsi trafiła do obozu pracy.

Wyprawa do Europy pozwala jej zrozumieć motywy rodziców i dowiedzieć się, gdzie jest jej miejsce.

Obca (2010)

Aneta: Obca w przeciwieństwie do wcześniej omawianych przez nas filmów nie opowiada o amerykańskim śnie. Reżyserką produkcji jest Austriaczka Feo Aladag. Akcja filmu rozgrywa się w Niemczech, a główną bohaterką jest córka tureckich imigrantów Umay – grana przez Sibel Kekilli – która po ślubie trafia do ojczyzny swoich rodziców. Ze względu na brutalne zachowanie męża, dziewczyna ucieka razem z pięcioletnim synem ze Stambułu i wraca do Berlina, gdzie mieszka jej najbliższa rodzina. Pogwałcenie tradycyjnych wartości sprawia, że ojciec odmawia przyjęcia córki z wnukiem pod swój dach i nakazuje jej powrót do Turcji. Dziewczyna, balansując na granicy dwóch kultur i dwóch krajów, robi wszystko, żeby odzyskać miłość rodziny i pozostać z synem w bezpiecznym miejscu.

Pomimo podwójnej narodowości postrzegana jest jako obca zarówno w Niemczech, jak i w Turcji – w Berlinie jej przynależność do miasta negują rodzice i rodzeństwo, a w Stambule pozbawiona zostaje poczucia bezpieczeństwa przez własnego męża.

Kwiat pustyni (2010)

Ola: Wracamy do snu – może nie tyle amerykańskiego, co zachodniego. Historia somalijskiej modelki Waris Dirie – opisana w autobiograficznej książce Kwiat pustyni, która została zekranizowana przez Amerykankę Sherry Hormann – idealnie wpisuje się w mit od pucybuta do milionera. Dirie jako nastoletnia dziewczyna ucieka od rodziny, pustyni, nędzy i 60-letniego kandydata na męża. Trafia najpierw do Mogadiszu, potem do Londynu, a następnie – już jako wzięta modelka – ma przepustkę na światowe salony: w Nowym Jorku, Paryżu czy Mediolanie. Zdeterminowana dziewczyna ciężko pracuje, aby odbić się od dna (bezdomność, szorowanie podłóg w McDonald’się) i pokonuje multum przeciwności losu (brak znajomości języka angielskiego, problemy z wizą), ale cały czas ma problem z tożsamością. Waris-Afrykanka ma wyrzuty sumienia, że odeszła tak daleko od tradycyjnej, muzułmańskiej kultury i opuściła rodzinę, czuje się obco w śmiałym świecie Zachodu. Waris-obywatelka świata chce zostawić pustynię i trudy dzieciństwa jak najdalej za sobą, pragnie przynależeć do nowej cywilizacji.

W końcu Dirie łączy te dwa światy – jako aktywistka wypowiada walkę koszmarowi, jaki sama przeżyła w Somalii – obrzezaniu kobiet. W ten sposób będąc tu pomaga tym, którzy zostali tam.

________________________________

autorka tekstu: Ola Gersz – ukończyła filologię polską i kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim, pracuje w mediach. Pisze, czyta, ogląda, słucha, podróżuje. Uzależniona od Netflixa, Spotify, amerykańskiej literatury feministycznej, produkcji Marvela, filmów Sofii Coppoli i czerwonej szminki. 29 wiosen nie przeszkadza jej zaczytywać się w powieściach young adult i szczerą miłością kochać disneyowskie animacje.

Autorka ilustracji i tekstu: Aneta Dmochowska (26) – absolwentka historii sztuki i kulturoznawstwa, która codziennie rozważa powrót na studia, najlepiej na pięć kierunków naraz. Jedną z prac magisterskich, pisanych po nocach w towarzystwie dziesięciu litrów kawy i ścieżki dźwiękowej z nowej ekranizacji „Anny Kareniny” Joe’go Wrighta, poświęciła pokazom mody, drugą – wystawom mody w Nowym Jorku. Obecnie pracuje w branży mody.