***

chcę być z Tobą na plaży
nic więcej
nie latem
w maju
kiedy jest tam jeszcze powietrze
jest jeszcze przestrzeń
którą możemy wypełnić
naszymi oddechami


wiatr
rozwiewałby Ci włosy
może rozwiałby też wątpliwości
kąpałybyśmy się w morzu
nago o wschodzie słońca
zimna, słona woda na twojej skórze
żyłybyśmy wiecznie głodne
tam gdzie można biegać boso bez tchu
chcę być z tobą na plaży
chcę być z tobą


***

pachniało wszędzie Tobą
nie do zniesienia
jakby wszystkie moje zmysły
błąkały się, szukały Ciebie
nieobecne, bez powietrza
(choć jednak można bez niego żyć)
stałam, nie mogłam się ruszyć
aż poczułam
to o czym zawsze marzyłam
aż zobaczyłam
to na co czekałam
i uciekłam


boję się
nieustannie się boję
że to ulotne uczucie
najpiękniejszy banał w moim życiu
(i to jeszcze na wiosnę!)
rozpryśnie się w rzeczywistości
boję się
nieustannie się boję
stanąć przed tobą naga
kompletnie naga
najnagszą z możliwych nagości


boję się
nieustannie się boję
powiedzieć naprawdę
bez żadnych ozdobników
bez żadnych zabezpieczeń


boję się
nieustannie się boję
że nigdy się nie dowiesz
że jesteś, byłaś
będziesz
moim całym światem
że ktoś Cię tak kocha
gdybyś wiedziała
też byś się przestraszyła

***

mały trójkąt skóry
gdzieś w okolicach biodra
dotyk Twojego uda
i odurzający zapach
Twój zapach na moim szaliku
za mało na Ciebie patrzyłam
za krótko Cię przytuliłam


Autorka wierszy: Martyna Śmiłowska – 21-letnia studentka historii sztuki, bezwarunkowo zakochana w modzie i pięknych rzeczach, redaktorka wszystkiego, przyszła joginka i żona cudownej kobiety. Codziennie związuje włosy w kok i podejmuje próby oswajania rzeczywistości. Uważnie obserwuje świat, a jej ulubione słowo to „niuanse”, na które najintensywniej i najczulej kieruje swoją uwagę. Czasami zdarza jej się popełnić wiersze, które zwykle porzuca nieukończone.
Instagram: @martynasmilowska

Autorka kolaży: Natalia Piekar (19) — ma kilka imion, lubi palić cygaretki wiśniowe i mogłaby zamieszkać w starym kinie. Boi się, że zgubi coś ważnego, bo głowę już dawno zgubiła.