W dniu 7 marca 2024 roku w krakowskiej, lewicowej przestrzeni Spółdzielnia Ogniwo odbył się wernisaż wystawy Mikroaktywizm, którego byłam organizatorką. Po wielu latach działań i skrupulatnej obserwacji aktywistycznej tkanki, zrozumiałam, że istnieje potrzeba zrewolucjonizowania pojęcia aktywizm. Do wzięcia udziału w projekcie zaprosiłam dziesięć osób aktywistycznych, którym oddałam głos i obraz. Należały do nich osoby queerowe, feministyczne i neuroatypowe; osoby mówiące o swoich chorobach i zmianach w ciele, jego akceptacji lub też braku; osoby, dla których codzienność jest walką, a kolejny post na Instagramie wydaje się zbędny; osoby czułe, delikatne, wykonujące makropracę w sposób najbardziej precyzyjny.
Mikroaktywizm to stosunkowo nowe słowo, można by nawet powiedzieć – neologizm – precyzyjnie określający jednak działania, które obecnie przyjmują wymiar niepewny, zamazany i umniejszany. Podstawą wykreowania i poszerzenia mikroaktywistycznej struktury było zrozumienie przeze mnie, że wkład wnoszony w rozwój świata przez niektóre osoby, nie ma swojego określenia w świecie, choć bezsprzecznie powinien mieć. Istniejemy, choć mogłoby się wydawać, że nas nie ma. Nie ma nas, bo wychodzimy z formy lub nie jesteśmy w niej w pełni, a nasze działania odbywają się na poziomach niedostępnych dla sfery współczesnych zasięgów.
W jaki sposób można by zatem scharakteryzować pojęcie mikroaktywizm? Mikroaktywizm to aktywizm czuły, delikatny, istniejący w ciałach w ramach codzienności. Mikroaktywizm to praca w obszarach bazalnych, gdzie nacisk postawiony jest na najdrobniejsze ruchy, które w dłuższej perspektywie mogą przyjąć wymiar rewolucyjny. Mikroaktywizm jest inkluzywny i niehierarchiczny, otwarty na wszelakie formy współtworzenia. Mikroaktywizm wychodzi z form, przekształca je, uplastycznia.
Zadajmy sobie zatem pytanie czym jest i co tworzy aktywistyczną formę? W dobie współczesnego świata bazującego na tworzeniu kreacji za pomocą mediów społecznościowych, bardzo łatwo o hierarchizację jednostek, również w kontekście aktywistycznym. Zapisane w naszych głowach osoby aktywistyczne działające za pośrednictwem popularnych mediów jak instagram czy tiktok, często pozostają jedynymi dla nas dostępnymi jednostkami aktywistycznymi. Ci, którzy nie wchodzą w strukturę zasięgów, regularnych postów, relacji, komentarzy, filmików, pozostają niewidoczne_i dla świata. Kolejną formalną sferą aktywizmu są protesty, strajki i publiczne przemówienia. Dla wielu osób wydarzenia tego typu są nie do przebrnięcia ze względu na aspekty sensoryczne czy też stres związany z przemówieniami publicznymi. Do tego dochodzi również FOMO (z ang. fear of missing out), które wzbudza poczucie winy, stymuluje ciało do uczestnictwa w proteście nawet wtedy, gdy brak już sił. W takich warunkach bardzo łatwo o aktywistyczne wypalenie, z którego można się już nie podnieść lub podnosić naprawdę powoli. Tak też stało się w moim przypadku, swój aktywistyczny strajkowy maraton zakończyłam depresją, stanami lękowymi i koniecznością rozpoczęcia terapii. Ze stanu burn-outu wychodziłam drobnymi krokami, powoli zaczynając ufać ludziom i walce. I właśnie w tamtym momencie ukształtowało się we mnie poczucie braku, poczucie niedopasowania do formy narzucanej przez aktywistyczną większość. Powoli zaczęłam pracować nad koncepcją mikroaktywistyczną, która od początku stała w moim umyśle na równi z aktywizmem, mimo przedrostka mikro łączonego z czymś mniejszym, drobniejszym, ale również mniej ważnym i mniej zaangażowanym.
Aktywizm to dla mnie pojęcie parasol, pod który może się zmieścić naprawdę dużo, w tym działania mikroaktywistyczne. Żeby jednak podejść do tematu inkluzywnie, należałoby poszerzyć perspektywę oraz świadomość społeczną i zdekonstruować pejoratywność jaka drzemie w przedrostku mikro. Wierzę w moc edukacji i sztuki, wierzę w to, że każdy może być (mikro) aktywistą, a to ważne, ważne by kształtować lepszy świat za pośrednictwem codziennych działań, bo to właśnie one kreują rewolucję.
Tekst: suri stawicka (she/her/they/them) – aktywistka i artystka interdyscyplinarna skupiająca się na aspektach queerowych, ekofeministycznych oraz neuropsychocielesnych. Jej głównymi mediami przekazu artystycznego są proza poetycka, strumień świadomości oraz fotografia. Ig: @queer_based