Trigger Warnings: audyzm, brak kontroli nad krytyczną sytuacją, alkohol, przemoc różnego rodzaju.
***
“Nie uwierzyli, że jestem Głucha bo powiedziałam JEDNO słowo. TYLKO jedno słowo: <<Głucha>>”- to doświadczenia nie tylko Głuchej Kasi i Głuchej Natalii, a wielu innych osób.
W tym artykule opowiem Wam, jak czujemy się w przestrzeniach publicznych (i tych nie). Jestem Natalia Siuchta, Głucha edukatorka, aktywistka i tłumaczka. Zajmuję się dostępnością. Jestem neuroatypowa. Częścią tekstu jest wywiad, który przeprowadziłam w ramach działania G*AG (Girls* Advisory Group) we współpracy z magazynem Szajn. Migam z Kasią Marlęgą, Głuchą studentką muzykologii i FPJM (filologia polskiego języka migowego) na Uniwersytecie Warszawskim. Zapraszam cieplutko do obejrzenia rozmowy w formie nagrania z napisami:
Razem z Kasią, mamy podobne doświadczenie. Mamy przywilej możliwości mówienia fonicznie. Obie “późno” ogłuchłyśmy. Obie jesteśmy Głuche.
Żyjemy w świecie fonocentryzmu, w którym zakłada się, że mowa foniczna (czyli ta buziowa) jest najlepsza. Reszta form komunikacji jest gorsza, niewarta uwagi. Chodzi mi na przykład o języki wizualno-przestrzenne (czyli języki migowe, bo nie ma jednego :)), czy pisanie (tekst). Od g/Głuchych osób wymaga się, że będą wyrehabilitowane w świecie osób słyszących. Czyli, że będziemy mówić fonicznie jak najpiękniej, słyszeć jak najbardziej, migać jak najmniej.
Kiedy jednak taka osoba g/Głucha mówi fonicznie, to jedna z reakcji, z jaką się spotyka, ta hipokrytyczna, jest taka, że nie wierzy się, że jest g/Głucha.
Coś poszło nie tak… (wiele rzeczy).
W G*AGu zajmujemy się projektem “Safer Cities”, bezpieczniejszymi miastami i przestrzeniami publicznymi. Stąd Siuchcikowy tekst bo dla mnie ważna jest widzialność doświadczenia osób g/Głuchych i niesłyszących.
Jesteś w tramwaju. Widzisz zagrożenie. Kiedy powiesz: “Pomocy! Osobo w niebieskiej bluzce! Jestem Głucha, nie wiem, co się dzieje,” to jest duża szansa, że nie zareaguje tak, jak byś chciała. Zamiast tego spojrzy na ciebie wzrokiem, w którym widać podejrzliwość, co do tego, czy naprawdę jesteś Głucha. Bo przecież osoba Głucha to według ogółu społeczeństwa osoba głuchoniema, która nie mówi. Głuche i Głusi nie mówią (spoiler: “osoba głuchoniema” to dla nas obraźliwe określenie. Już wiecie dlaczego). Więc muszę udawać, bo innym wydaje się to niemożliwe.
Okej, więc wybierasz inną taktykę. Zaczynasz migać. Ale znowu, reakcji nie ma. Z różnych powodów. No bo przecież to są małpie ruchy. Jakieś byle jakie gesty. A skoro nie znam języka, to nie będę reagować?
Często, kiedy migamy, osoba przemocowa zaczyna się z nas wyśmiewać, przedrzeźniając, wymachując rękoma w powietrzu i robiąc prześmiewcze miny.
Chcesz zareagować na sytuację która jest obok, bo widzisz że inna osoba potrzebuje wsparcia. Tylko wiesz… Ty nie masz kontroli nad sytuacją, bo możesz coś powiedzieć tylko raz. Rzucisz pałeczkę, ale kiedy ona się do Ciebie odbije, już nie wiesz, co to za pałeczka i jak ją znowu odbić, by dobrze manewrować sytuacją. Nie wszystkie osoby nadużywające granic to osoby trzeźwe. A to nie pomaga.
Osoba, która nadużywa granic lub jest przemocowa nie będzie nagle komunikować się w sposób dostępny. Bo to osoba która nagina granice, ale nie łamie barier. Ona je dokłada. Więc poproszenie jej łaskawie, by powtórzyła jeszcze raz do aplikacji przekładającej mowę na tekst, bo konwerter nie wyłapał dobrze słów – nie działa.
My, osoby g/Głuche i słabosłyszące, na co dzień doświadczamy audyzmu (to nazwa na dyskryminację osób g/Głuchych) oraz stresu mniejszościowego.
Chcemy walidacji, kiedy zamigamy/powiemy że jesteśmy Głuche. Ja i Kasia oraz wiele innych osób często nie otrzymujemy tej walidacji od strony osób słyszących i g/Głuchych. Od osób słyszących, bo nie pasujemy do obrazu osoby g/Głuchej. Coś jest za bardzo. Coś jest za mało. Od osób g/Głuchych, bo zdaniem niektórych nie możemy nazywać siebie Głuchymi z dużej literki. W tej społeczności jest słoń w pokoju, o którym się nie mówi – to podział na g/Głuche osoby gorsze i lepsze.
Wysyłam dużo ciepła, osobom, które tego doświadczają. Macie prawo się czuć tak, jak się identyfikujecie. Wysyłam wam głaski i serduszka <3
Rozmowa powstała właśnie po to, żeby poczuć się raźniej. Nie jestem sama. Nie jestem sam. To nie jest dobrze, że te rzeczy się dzieją, ale Twoje doświadczenie jest prawdziwe i ważne. Nie przewidziało Ci się, nie udajesz, nie kłamiesz. Masz prawo czuć się tak, jak się czujesz.
Osoby g/Głuche i niesłyszace w przestrzeniach publicznych są niewidzialne, przezroczyste. Dlatego cieszę się, że dzięki temu tekstowi rzucamy z Kasią światło na nasze doświadczenia. Z czasem nasze kontury w przestrzeniach publicznych, kroczek po kroczku, będą wyraźniejsze.
Usiądźcie sobie wygodnie z herbatką/kawą na rozmowę z Kasią.
Drogie kochane osoby czytające. Sytuacje o których mówimy w wywiadzie to wydarzenia niekomfortowe i niespokojne. Mamy nadzieję, że nie są codzienne, bo żadnej osobie tego nie życzymy. Co się przydaje w komunikacji z osobą g/Głuchą, niesłyszącą na co dzień? Fajnie jest mieć w notatniku zapis: „Droga osobo, jaki jest twój komfortowy sposób komunikacji?”, bo nie wszystkie mamy ten sam. Najczęściej my same wychodzimy z konkretnym. Np: notatnikiem w telefonie, aplikacją przekładającą mowę na tekst: na przykład googlową lub applową. Możeciecie też skomunikować się gestami lub, jeżeli znacie Polski Język Migowy, to w PJM. Są osoby, które czują się okej, z czytaniem ust, ale nie wszystkie, dlatego warto najpierw spytać, co jest dla nas wygodne. Jeżeli to będzie czytanie z ust, proszę nie zacznijcie mówić inaczej niż mówicie na co dzien, w jakiś wyolbrzymiony sposób. Ważne żeby światło padało na was, nie było za wami, żebyście nie mieli zasłonietej buzi ani nie jedli niczego w tym czasie. Jeżeli chcecie nauczyć się PJM, polecam kursy np. EduPJM. Ważne, żeby osoba lektorska nie migała i mówiła jednocześnie, bo chcąc się nauczyć języka wizualno-przestrzennego, musimy wyłączyć odbiór dźwiękowy.
Życzę Wam cieplutko g/Głuchego siostrzeństwa!
Natalia
***
Natalia szuka aktualnie szkolenia na instruktorkę Wen-Fo, dzięki czemu będzie mogła szkolić g/Głuche osoby kobiece, żeby czuły się wzmocnione.
Literka g/G oznacza:
– Głucha – jestem dumna z tego, że jestem Głucha i czuję się powiązana z kulturą Głuchych i językiem migowym.
– głucha to osoba, która widzi siebie jako głuchą tylko pod kątem medycznym – nie słyszy.
Natalia i Kasia pochodzą z rodzin słyszących. Są jednymi w rodzinie osobami Głuchymi.
90% procent g/Głuchych dzieci pochodzi z rodzin słyszących.
10% z rodzin pokoleniowo g/Głuchych.
Słoń w pokoju to przekonanie, że osoby urodzone w rodzinie pokoleniowo g/Głuchej są lepsze, a osoby urodzone w rodzinie słyszącej, niemigajacej, gorsze.
Nie wszystkie osoby g/Głuche powielają zjawisko słonia. Ale ono istnieje i nas dotyka.
Mamy też dużo ciepłych i sympatycznych osób słyszacych, g/Głuchych, sojuszniczych. Tekst nie jest wrzucaniem ludzi do jednego worka. Jest podkreśleniem trudnych doświadczeń.
Kilka dni po nagraniu wywiadu Kasia dała znać, że gdyby jeszcze raz odbyła się ta rozmowa, powiedziałaby, że nie czuje się bezpiecznie. Ktoś wypchnął ją z metra bo nie słyszała, jak na ostatnią chwilę ktoś chciał wyjść i gwałtownie ją wypchnął. Jej noga mogła trafić w dziurę pomiędzy podłogą peronu a pociągu.
Tekst i ilustracje: Natalia Siuchta, G*AG- Girls* Advisory Group/ Dziewczyńska* Grupa Doradcza
* Gwiazdka oznacza uwzględnienie szerokiego spektrum osób, które mają doświadczenie socjalizacji i życia jako dziewczyna/kobieta, osoby identyfikujące się jako dziewczęta/kobiety (w tym osoby „gender non-conforming” i trans).
Artykuł powstał w ramach Kampanii Bezpieczeństwo NA JUŻ! realizowanej w ramach projektu Safer Cities for Girls przez Fundację Juniper w partnerstwie z Plan International Poland.