Dziś Czarny Piątek, polskie kobiety i mężczyźni poszli pod Sejm, żeby protestować przeciwko zaostrzeniu restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. O co w tym wszystkim chodzi? Obecnie obowiązuje przyjęta w 1993 roku Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, która zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy do zapłodnienia doszło w wyniku czynu zabronionego, czyli gwałtu.

W środę tuż po tym, jak odwołano posiedzenie sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny ks. Paweł Rytel-Andrianik – rzecznik Episkopatu Polski – wyraził zaniepokojenie przedłużającymi się pracami parlamentarnymi nad obywatelskim projektem ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Projekt ten wcześniej pozytywnie zaopiniowała komisja sprawiedliwości, na co reakcją jest Czarny Piątek. Co właściwie zakłada projekt „Zatrzymać aborcję”? W stosunku do ustawy z 1993 roku przede wszystkim znosi zapis o możliwości przerywania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu. Kobiety zostałyby zmuszone do donoszenia ciąży, nawet jeśli dziecko umrze w trakcie lub krótko po porodzie i nie ma szans na przeżycie. Często są to poważne deformacje, które skazują na cierpienie dziecko i jego rodziców. Projekt może również wpłynąć negatywnie na dostępność badań prenatalnych, bo lekarze w obawie przed możliwą karą – jeśli podczas badań doszłoby do poronienia – mniej chętnie będą podejmować się diagnostyki.

Na chwilę przed protestem zapytałyśmy kilka osób, czy przyjdą dziś pod Sejm, dlaczego protestują i jak wyobrażają sobie idealną polską rzeczywistość.

fot. Edmund Fraser

Alex Freiheit „Siksa”  – artystka, performerka, feministka „namawia dziewczyny do rzucania słabych chłopaków, chłopaków nakłania do tego, by byli spoczko, a nie bucami, wielkimi mi krytykami i innymi typami w tym stylu. Herstoria SIKSY jest częścią historii tego państwa i świata i koniec historii na wieki wieków.

Czy idziesz na Czarny Protest? Oczywiście, że idę na CZARNY PROTEST dzisiaj jestem w Krakowie więc idę tam i polecam to wszystkim.

Dlaczego? Bo jest to mój obowiązek jako osoby, która chce żyć w tym kraju, ale nie na takich warunkach, więc należy to pokazywać i mówić o tym.
Jak wyobrażasz sobie idealną sytuację kobiet i dziewczyn w Polsce? Marzę o tym, by mężczyźni i kobiety zrozumieli czym jest patriarchat (ci, którzy nie dowierzają), by to dokładnie przerobić i się na ten patriarchat wreszcie wkurwić. Bo takie ustawy nie biorą się z niczego.

Marianna Wybieralska zajmuje się projektowaniem graficznym, członkini Miłość Nie Wyklucza, stowarzyszenia, które działa, by wprowadzić w Polsce równość małżeńską, czyli małżeństwa dla par osób tej samej płci  (mnw.org.pl)

Czy idziesz na Czarny Protest? Oczywiście, nie wyobrażam sobie nie pójść. Trzeba pokazać, że jest nas MASA, tylko to działa na władzę, ale także daje nam poczucie siły i solidarności.

Dlaczego? Bo prawo kobiet do własnego ciała, decydowania o swoim życiu jest prawem człowieka. Bo wkurza mnie, że rządzący (i kościół katolicki) mają taką łatwość decydowania o innych. Jak na wszystkie manifestacje, razem z moją partnerką Agatą zabieramy tęczową flagę, żeby pokazać, że kwestie aborcji dotyczą również osób LGBT+.

Jak wyobrażasz sobie idealną sytuację kobiet i dziewczyn w Polsce? Są silne i się wspierają. Nie są przedmiotem politycznych przepychanek i patriarchalnego przedmiotowego traktowania.

autor: Jan Michałowski, tytuł: She said: Fuck Off

Jan Diehl Michałowski – projektant graficzny, założyciel Michałowski Studio, zaangażowany w sprawy społeczne, członek Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Rzeczypospolitej Polskiej, aktywnie działający w Zborze Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie. Projektowanie graficzne i działalność kościelna to jego sposoby walki na rzecz wolności, tolerancji i równouprawnienia różnych mniejszości w Polsce.

Czy idziesz na Czarny Protest? TAK, oczywiście, że tak.

Dlaczego? Dla mnie Czarny Piątek to przede wszystkim walka o wolność wyboru kobiet i ich najbliższych. Podejmowanie decyzji o aborcji jest rzeczą tak trudną i skomplikowaną pod wieloma względami, że powinna być rozpatrywana w każdym przypadku oddzielnie. Próba skodyfikowania prawa w sposób ekstremalnie radykalny, tak, żeby uniemożliwić zbieg aborcji wszystkim bez względu na ich przekonania, jest rzeczą absurdalną. Wymuszenie i narzucenie takiego rozwiązania w moim odczuciu ma dość mały związek z jakąkolwiek etyką i moralnością (również tą chrześcijańską). Przez hierarchów kościelnych i polityków przemawia jedynie hipokryzja, która związana jest z chęcią ukrycia problemu i jego skali w Polsce. De facto odbije się to na cierpieniu i ogromnym ryzyku najbiedniejszych dziewczyn i kobiet, których nie będzie stać na nielegalną aborcję w podziemiu aborcyjnym lub na turystykę aborcyjną.

Jak wyobrażasz sobie idealną sytuację kobiet i dziewczyn w Polsce?

  1. dostęp do powszechnej edukacji seksualnej w szkołach
  2. łatwy dostęp do antykoncepcji, również tej awaryjnej
  3. dostęp i finansowanie przez państwo zabiegów In Vitro
  4. możliwości wykonywania badań prenatalnych
  5. dostęp do opieki psychologicznej na życzenie dziewczyn i kobiet
  6. wolność decyzji w sprawie aborcji

 

Karolina Gierszewska – Aktywistka feministyczna i antyfaszystowska, studentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim.

Czy idziesz na Czarny Protest? Tak.

Dlaczego? Ponieważ jestem wkurwiona, ponieważ tylko ja mam prawo do decydowania o tym, jak będzie wyglądało moje życia i ponieważ czuję się odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale też za zdrowie i życie wszystkich moich sióstr, przyjaciółek, koleżanek, naszych przyszłych córek i każdej kobiety, która żyje w tym kraju. Mam ogromny żal do pokolenia, które w 1993 dopuściło do wprowadzenia restrykcyjnego prawa dotyczącego aborcji i w przeciwieństwie do nich nie zamierzam milczeć.

Jak wyobrażasz sobie idealną sytuację kobiet i dziewczyn w Polsce? Każda z nas sama mogłaby podejmować decyzję o tym, co zrobić w obliczu niechcianej ciąży. I jakakolwiek ta decyzja by nie była, państwo, skoro już musimy w nim funkcjonować, ją w tym wspiera – zarówno umożliwiając darmowy zabieg usunięcia ciąży, jak i troszcząc się o dobrobyt osób decydujących się urodzić. A wszystko to poprzedzone jest rzetelną edukacją seksualną, w której dziewczynki uczą się również tego, jak radzić sobie z molestowaniem, a chłopcy – jak nie wyrosnąć na gwałciciela.

 

Michalina Szydełko – dziecko słońca, artystka, graficzka.

Czy idziesz na Czarny Protest? Oczywiście, właśnie na nim jestem.

Dlaczego?  Ponieważ jestem kobietą, chodzi o moje prawa, o równość i możliwości dokonywania wyborów. Jestem osobą wierzącą, ale strasznie irytuje mnie to, że nie wszyscy rozumieją, o co walczymy. Nikt nie chce się skrobać rekreacyjnie, dla rozrywki, nikt nie opowiada się za tym, by dokonywać aborcji według własnego widzimisię. Przecież to jest traumatyczny zabieg, którego nie powinna musieć nigdy wykonywać żadna kobieta. Ale nikt nie zagwarantuje, że nigdy nie będzie w sytuacji, kiedy będzie musiała wybierać, dokonywać tego trudnego wyboru, przez zagrożenie życia, gwałt bądź chore dziecko.

Jak wyobrażasz sobie idealną sytuację kobiet i dziewczyn w Polsce? Religia nie powinna ingerować w ogólne prawa człowieka. Chodzi o wybór. Podkreślę!! Chciałabym, by kobieta mogła czuć się bezpiecznie. Dlaczego w kwestii mojego ciała wypowiadają się mężczyźni, którzy nigdy nie będą matką, żoną, córką, nigdy nie będą nosić w sobie dziecka? Nigdy nie zrozumieją traumy poporodowej, matki poświęcającej życie na wychowywanie chorego dziecka. Mówienie, że można urodzić i oddać, co to za argument? Czy ktoś zadał sobie pytanie, interesował się, jak czują się kobiety zgwałcone? Nie! Ktoś śmie kazać jeszcze nosić w sobie dziecko, a później przez resztę życia patrzyć na owoc krzywdy? Takie dziecko ciężko kochać, komuś się uda, a komuś nie. Ale nie możemy zakładać, że wszystkie kobiety są silne i sobie poradzą z macierzyństwem o każdym charakterze. Jak wyobrażam sobie mój kraj? Wolny. Nie protestowałabym jeśli ktoś by mi zagwarantował, że nikt nigdy nie skrzywdzi mojej córki przez gwałt, że facet nigdy nie zostawi jej samej z chorym dzieckiem. Ale nikt mi tego nigdy nie zagwarantuje. Więc chcę móc wybrać mniejsze zło. Między jednym życiem a drugim. Ja też nie chce być osądzana.