Debiut Opal Ćwikły to mariaż slamu z poezją drukowaną, wielkie, obsypane brokatem weselisko, na którym kłirowa podmiotka tańczy z Sylvią Plath. Wszystkiemu przyglądają się matki, przyjaciółki, byłe dziewczyny, psychiatrki i girlbloggerki z Tumblra. Główne danie: zupka chińska na sucho, zagryzana chipsami. Muzyka: pieśni kościelne i Arctic Monkeys. W tej ballroomowej scenerii snuta jest opowieść o nieskruszonym dziewczyństwie, konfrontująca nas z pytaniami: „Dlaczego śmiejemy się z nastolatek?” i „Czy wszystko, co robią nastoletnie dziewczyny, to zbrodnia?”.
Anouk Herman

Dobromiła Dobro: Jak się czujesz z wydaniem swojej debiutanckiej książki?

Opal Ćwikła: Emocji jest dużo i są bardzo różne – taki trochę rollercoaster. Jednego dnia czuję wielką dumę i ekscytację, że udało mi się ten projekt doprowadzić do końca i że książka jest dokładnie taka, jak chciałam, oraz że sama stworzyłam do niej ilustracje. Kolejnego dnia przychodzą momenty męczącego stresu i zastanawiania się, czy to w ogóle będzie dobre, fajne i jaki będzie odbiór tej książki.

DD: Może dodajmy, że w pracy nad książką pomagało ci Anouk Herman. 

OĆ: Tak, praca z Anoukiem była przecudowna!

DD: Cieszę się! A skąd nadleciała Opal i skąd się wziął jej pseudonim artystyczny?

OĆ: Opal Ćwikła była od samego początku gotową personą sceniczną – różową kosmitką, istotą może bardziej, z różowym UFO z serduszkami jako atrybutem. Sam pseudonim, który ma dwa człony, ma osobną historię. Opal to po pierwsze mój ulubiony kamień. Po drugie brzmi jak z Barbie z Wróżkolandii. Ale po trzecie jest nawiązaniem do mojej ulubionej drag queen z RuPaul’s Drag Race – Crystal Methyd, do której jestem zresztą bardzo podobna. W jednej z konkurencji trzeba było stworzyć dragową rodzinę. Jak tylko zobaczyłam Crystal w dragu to bardzo chciałam, aby w czasie tej konkurencji nazwała swoją dragową córkę, siostrę, czy kogokolwiek tam będzie tworzyć, imieniem Opal. I ona to zrobiła! I po prostu… byłam tym zachwycona.

DD: Super historia! A druga część pseudonimu? 

OĆ: Ćwikła to nazwisko panieńskie mojej mamy, a co za tym idzie – nazwisko mojej babci. Jest to więc trochę taki hołd dla kobiet z rodziny. Myślę, że to jest po prostu absolutnie ikoniczne nazwisko.

DD: A jak powstawał twój tekst?

OĆ: Tytuł książki to UFOPORNO. Taki też był tytuł mojego solowego performance’u, podczas którego posługiwałam się tekstami, które ukazały się w książce. Dodałam do tego teksty, które pisałam do moich innych wystąpień slamowych, a także wiele niepublikowanych i nieprezentowanych wcześniej wierszy. 

DD: To wszystko mi się składa, bo wyczuwam w nich dużo raperskiego ducha. Nie wiem, czy to nie jest boomerskie słowo! 😉

OĆ: No trochę tak jest z tymi tekstami slamowymi i przygotowywaniem ich do mówienia. One muszą mieć dobry rytm, więc chcąc nie chcąc, trochę to się robi takie hip-hopowe, rapowe. 

DD: A kiedy zajęłaś się pisaniem i udziałem w slamach?

OĆ: Jakkolwiek to banalnie nie zabrzmi, ale zajmuję się tym od zawsze – odkąd się nauczyłam pisać. Nie jestem w stanie wskazać jednego momentu, kiedy to się zaczęło. Zawsze pisałam jakieś pamiętniczki, dzienniczki, ale też wiersze, opowiadania, swego czasu różne blogi. Wszystkie usunięte, proszę nie szukać! 

DD: Szkoda, że o tym wcześniej nie wiedziałam 🙂

OĆ: Myślę, że teraz zostawiłabym je i zarchiwizowała dla siebie. Kiedyś wszystkimi swoimi pamiętnikami byłam zażenowana, i dlatego je darłam, wyrzucałam. Teraz przykro mi z tego powodu. Gdybym tego nie robiła, to miałabym pełną dokumentację swojego życia od momentu, w którym nauczyłam się pisać złożonymi zdaniami.

DD: Myślę jednak, że nie do końca pozbyłaś się tej blogowej tożsamości. Kiedy patrzę sobie na listę tytułów twoich wierszy…. które swoją drogą są i zabawne, i zaskakujące, i słodkie. Na przykład… This Bitch, Mewa, biała mewa, Rozpoznanie F41-2, Niepko, 30 przed 30, żal.pl, dieta.dr.opal.pl.

OĆ: Ja z blogowej tożsamości jestem dumna, zresztą Tumblra nie usunęłam. Co prawda przestałam z niego korzystać, kiedy zabronili wstawiać gołe baby :). I kiedy przyszła wielka modyfikacja serwisu – usunięto wtedy bardzo dużo moich postów, więc było mi przykro. Ale ta blogowa tożsamość jest dla mnie bardzo istotna i szukanie swojego community w internecie. Bardzo dużo zawdzięczam wszystkim tym osobom, z którymi sobie nawzajem reblogowałyśmy pościki, pisałyśmy miłe rzeczy.

DD: Internet nie jest zły! 😉

OĆ: Oczywiście, że nie jest! Wiadomo, czasy Tumblra, zanim zabroniono używania tagów #selfharm, #suicide itd. mają swoje mroczne strony. Myślę jednak, że to jest taka kształtująca rzecz dla wielu osób w moim wieku.

DD: Jak jesteśmy już przy tym kształtowaniu, to chciałam przejść do treści książki. Co jest w niej według ciebie takiego najsilniejszego w kontekście emocji?

OĆ: Trudno mi wskazać taką jedną emocję, wysuwającą się na pierwszy plan. Czuję, że jest ich tam bardzo dużo i one są bardzo silne. Tworzą koktajl. Często słyszę, że te moje teksty są smutne i osadzone w traumatycznych momentach, ale ja uważam, że to nie jest cała prawda. Tam jest dużo humoru mimo wszystko, w tych tytułach po pierwsze…

DD: Też tak uważam.

OĆ: Tam jest sporo ironii, albo śmiechu przez łzy, czasem po prostu śmiechu. Myślę, że ta książka jest po prostu podróżą przez pełne spektrum emocji. Mamy tam dużo gniewu, dużo rezygnacji, ale też odzyskiwanie świata dla siebie i siebie dla siebie. 

DD: Wydawało mi się, że w tej podróży przez książkę przechodzi się z doświadczenia rozpadu siebie w próbę odrodzenia siebie. Ciekawi mnie jak ty na to patrzysz? 

OĆ: Nie chciałam, aby książka zostawiała kogokolwiek z poczuciem beznadziei. Chciałam, aby UFOPORNO było w stanie zostawić po sobie trochę nadziei i poczucie, że mimo wszystko da się odnaleźć swoją siłę i aby jednak happy end był możliwy… To już spoilery…

DD: Chyba nie do końca! Mam podobne odczucia – są mroczne momenty w tej książce, ale też się bardzo często śmiałam.

OĆ: Tak, tam jest dużo do pośmiania się. Ale przede wszystkim jest to opowieść o tym, że czasem trzeba się rozpaść, aby móc się złożyć na nowo, na swoich zasadach. 


Książkę Opal znajdziecie w sklepie internetowym Staromiejskiego Domu Kultury: https://sdk.pl/shop/. Jest również dostępna stacjonarnie w SDK w Warszawie.


Opal Ćwikła – mistrzyni Lublina w slamie poetyckim 2022, autorka performansu UFOPORNO (2023), propagatorka dragu poetyckiego, działaczka na rzecz lubelskiej poezji w fundacji Heuresis i Bibliotece Azyl, artystka multidyscyplinarna, kłir, ikona stylu, miłośniczka czipsów.

Diana Krawiec aka Dobromiła Dobro – zajmuje się poezją, sztuką radia, rysunkiem i archiwaliami. Absolwentka WPiA UW (2007–2012) i WBASK ASP w Warszawie (2016–2022). Autorka instalacji site-specific Galeria Babel – analiza kontrowersji metodą ANT (Muzeum Literatury, ASP w Warszawie) oraz wideo poetry-tv (Ignorantka). Członkini zarządu Radia Kapitał i koordynatorka działu literackiego w Staromiejskim Domu Kultury.