Kolektyw X-Philes i Staromiejski Dom Kultury przedstawiają antologię queerowej poezji, w której skład weszło ponad 80 tekstów zebranych w otwartym open callu zrealizowanym w 2021 roku przez Kolektyw. Obok wyznań miłosnych i erotyków znalazły się w niej również manifesty polityczne, komentarze do bieżących wydarzeń w Polsce, świadectwa zmagań z opresyjnym językiem i wiersze poświęcone nienormatywnej tożsamości. Autorzy publikacji wybrali anarchię zamiast hierarchii – postanowili nie odrzucać żadnego zgłoszenia, postawili na formalną i tematyczną różnorodność.
Publikacja podzielona jest na trzy części, z których każda zawiera teksty o innej tematyce: „XOXOXO” (relacje, miłość, zawód miłosny, seks, romans, odkrywanie seksualności), „Teka akt osobowych” (polityka, wydarzenia wokół aresztowania Margot i protestów, media o LGBTQ+, przemoc) oraz „Jestem morzem jeziorem kałużą” (tożsamość, język, nienormatywność, neuratywy, ciało, morfowanie). Tekstom towarzyszą prace wizualne przygotowane przez Kolektyw specjalnie na potrzeby antologii.
www.sdk.pl/produkt/x-philes-archiwum-poezji-queerowej/

Recenzja powstała dzięki współpracy ze Staromiejskim Domem Kultury.
To, że zakorzenienie tożsamości psychosekualnej w kontekście politycznym jest konieczne, zrozumiały osoby autorskie tworzące X-Philes. Antologię poezji queerowej. Podzielona na trzy bloki tematyczne książka zbiera wiersze i grafiki zarówno amatorów_rek, jak i publikujących już od dawna poetów_ek. Nazwa antologii inspirowana jest angielskim tłumaczeniem słowa „archiwum” (files), literą „X” utożsamianą kulturowo z erotyzmem, czymś, co „zakazane”, „poufne”, oraz greckim wyrazem philos, oznaczającym ukochaną osobę lub przyjaciela.
Gabriela Sułkowska (przy wsparciu Mai Gomulskiej) napisała dość obszerny wstęp do książki, kreśląc tło polityczne i kulturowe powstałych tekstów. Wiersze zamieszczone w tomie wskazują na seksualność, nieograniczoną kreatywność, queerową cielesność, kampowość, kicz, odstępowanie od klasycznych form ekspresji, nieograniczoną i nieskrępowaną regułami kreatywność.

Teksty umieszczone w książce pochodzą częściowo z lat 90., ale zdecydowana większość z nich pochodzi z 2020 r. Podstawowe fakty polityczne, które inspirowały osoby autorskie, to protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, queerfobia rządu i – przede wszystkim – tzw. „polskie Stonewall”, czyli aresztowanie Margot z kolektywu Stop Bzdurom.
Wiersze są zaangażowane politycznie i dotyczą głównie podmiotowości marginalizowanej społecznie (w tym twórczo). Osoby autorskie nie boją się utraty, negacji, odrzucenia, bo już ich doświadczyły – zmagają się z brakiem akceptacji tożsamości przez społeczeństwo i ówczesny, antyqueerowy rząd. Są także skazane na przymusowe milczenie – brak swobody ekspresji w języku, który je wyklucza.
Wszystkie teksty – nie tylko wiersze, ale również proza poetycka czy ilustracje – są eksplicytnie zakorzenione w cielesności, homo- lub autoerotyczne. Bycie queer to nieustanne szukanie oznak inności w sobie i otoczeniu społecznym; to subtelne odczytywanie znaków; to pisanie niewidzialnym alfabetem i mówienie niedającym się usłyszeć językiem, który podświadomie wszystkim tym osobom jest znany. Struktura większości wierszy to graficzno-gramatyczna reakcja na brak możliwości wyrażenia queerowego doświadczenia bez naruszania reguł gatunkowych czy wszelkich innych normatywnych zasad literatury.

Istotą queerowego pisania jest tutaj właśnie jego niedefiniowalność, dzięki czemu wymyka się ono sztywnym regułom uniwersalizującego (czyli zazwyczaj binarnego) języka. Nie oznacza to, że taka literatura nie funkcjonuje – istnienie centrum (normatywnego dyskursu o określonych regułach) wymaga obecności marginesu, który regułom się wymyka. Język osób o tożsamości queerowej także „nie istnieje” (jest nieusankcjonowany), nie oznacza to, że tych głosów nie ma. Poezja staje się dzięki temu prawdziwym queerowym performansem.
Autorki_rzy zdają sobie sprawę, że to „upłciowienie” jest w obecnym systemie politycznym obowiązkowe, nieuniknione – zarówno np. dla ciskobiet, jak i osób transpłciowych. O poezji queerowej można więc mówić wtedy, gdy w utworze odsłonięta zostaje płciowość, gdy dokona się tożsamościowa autoidentyfikacja – przy czym ma ona charakter nie tylko kulturowy czy nawet biologiczny, ale przede wszystkim językowy. Antologia X-Philes jest tego przykładem.

Poezja zaangażowana jest kategorią bardzo pojemną. Krytyka literacka ma tendencję do upraszczania tego terminu – przyjmuje, że wśród „młodych zaangażowanych” refleksja nad polityczną czy kulturową problematyką jest centralna w twórczości i sprowadza tego rodzaju sztukę do politycznej propagandy. Według mnie – co pokazują osoby autorskie w antologii – jest przeciwnie. To nie agitacja, lecz subtelna ekspresja – możliwość pokazania światu tekstów, które pisało się do szuflady, które są wyrazem skrywanych uczuć. Zaangażowanie polityczne przejawia się raczej w tym, że niemożliwe jest dla osób queerowych oddzielenie tego, co polityczne, od tego, co prywatne.
A tego, co polityczne, osoby autorskie nie postrzegają jako czegoś osobnego względem ich życia, lecz jako część codzienności, hołdując zasadzie, że wszystko, co nas otacza, jest w jakiś sposób polityczne – nie tylko relacje społeczne, ale też język, sylaby, rymy, środki retoryczne, które często umykają krytykom poezji zaangażowanej jako mniej istotne niż polityczne odniesienia.

W antologii to poezja więzi międzyludzkich i ich braku. W tekstach można dostrzec krzyżowanie się różnic – postulowanego przez poetów zaangażowanych intersekcjonalności, czyli przecinania się czynników wpływających na status społeczny danej jednostki (płci, klasy, seksualności). To konstatacja taktyk marginalizujących poprzez grę językową – na przykład namnażanie środków stylistycznych, co ma spowodować destabilizację normy.
Osoba o tożsamości queerowej jest obserwowana i poddawana nieustannej kontroli. Jej wyzwoleniem jest dotyk – queer postrzegany jest w kulturze jako choroba, zaburzenie, swego rodzaju metaforyczny „trąd”, którego trzeba unikać. Otwarcie się na innego poprzez dotyk lub zaangażowanie wszystkich zmysłów jednocześnie w odbieranie świata pozwala nie tylko na zniwelowanie dystansu pomiędzy osobami queerowymi a resztą społeczeństwa, lecz także na otwarcie się na cielesność wszystkich rodzajów podmiotowości, zwalczając binarny podział na naturę (ciało) i kulturę (odrzucającą ciało). To właśnie biologiczność, fizjologiczność, abiektalność odgrywają bardzo ważne role w tej poezji. Osoby autorskie zamiast wstydzić się swojej rzekomej abiektalności, zaczynają się z nią obnosić.

Zaletą antologii jest jej format – to pozycja, którą warto przyswajać treściowo, trzymając całość w dłoniach, doświadczając jej cieleśnie, zmysłowo. Sposób zszycia, skład, fonty, podział na trzy części, wady w rozdzielczości niektórych z wydrukowanych zdjęć, jakość papieru, ilustracje w środkowej części książki – nieopisane, tajemnicze, eklektyczne stylistycznie – wszystko to wpływa na odbiór tekstów. Sposób prezentacji materiału przywodzi na myśl ziny i hasła o wolności twórczej, pochwały amatorstwa i psychologicznych aspektów pracy kreatywnej – o czym pisały autorki wstępu, sugerując, że tworzeniu antologii przyświecała następująca myśl: „poezja to forma terapeutyczna i wspólnototwórcza”.
We wstępie pojawiło się zdanie, które sugeruje, że wartość literacka nie ma nic wspólnego z wartością terapeutyczną wiersza. Może być tak dla autora, ale dla czytelnika – nie do końca. Sądzę, że katharsis z przeżycia estetycznego to coś, z czym osoby queerowe mogłyby się z pewnością utożsamić, w końcu kamp i kicz też trzeba umieć robić, ale być może to tylko moje polonistyczne zboczenie zawodowe. Z całą pewnością antologia nie służy temu, aby zachwycać się kunsztem poetyckim jej osób autorskich i oceniać zebrane teksty jako literaturoznawczyni, lecz aby udowodnić że są rzeczy istotniejsze niż gusta i guściki. Czytam antologię jako człowiek, jako osoba queer i jako Wasza siostra.
Tekst: Anita Głowacka (26) – w Szajn jest stałą członkinią redakcji, odpowiada za warstwę językową i merytoryczną magazynu. Jest absolwentką filologii polskiej oraz twórczego pisania i marketingu wydawniczego. Zapalona gamerka, kociara, ex-poetka. Swoją przyszłość planuje związać z interdyscyplinarnymi badaniami na pograniczu literaturoznawstwa i socjologii (głównie gender studies, queer studies i feminizmu).

Kolektyw X-Philes (Rafał Domagała, Maja Gomulska, Bartosz Jakubowski, Gabriela Sułkowska) – działająca non-profit grupa artystów i badaczy pracujących nad rozpowszechnianiem poezji queerowej.
Osoby autorskie antologii: Aaa Biczysko, A.E. Frank, Ada Rączka, AG, Agata Dyczko, Agata Rotten, Aleksandra Kasprzak, Anna Borkowska, Anna Fiałkowska, anzie, Billy Morgan, Cee Füllemann, Daniela Weiss, Dominik Kuboń, Ernest Borowski, J.F., joanna.au, Joanna Ptasiewicz, Jola P, Julia Czub, Karolina, Klaudia Lewandowska, Krzysztof Miś, Krzysztof Wysłouch, Łukasz Kaźmierczak/Łucja Kuttig, Łukasz Horbów, Mac Lewandowski, Maciej Urbański, Maja Demska, Maja Sadel, Magda Kasjaniuk, Maras Jezior, Marcin Niewirowicz, Marianna Mokoszyło, Marta Grzegorczyk, Marta Pietraszek, Marta Wolf, Martix Navrot, Martyna Pietrzyk, Marzen Lizurej, Michał Doroszenko, mikołaj borys brzozowski, Mimi, MJ, Monika Trzeciak, Nina, olka d., Patryk Kosenda, Pieta Jarzyna, promieniechwil, Ptaszek, RozaK, simon asencio, Sylwia Chutnik, Sylvia Baudelaire, szpinda, Szymon Adamczak, Taras Gembik, Transtekstualność, tyna tokars, W., weronika guenther, Weronika Mordel, Weronika Wysocka, Wiktoria z takiego miasteczka Śmigla, Windom Earle Grey, Zuzanna Kowaliszyn