z portalu randkowego dla kobiet:- aaa rencistka z własnym pokojem to moje minimum od państwa wystarczy na basen
– wchodzisz w to to napisz gdzie się zanurzę obciążona z kamieniami w kieszeniach- to klisza ostatnich godzin -tej której bez pytania ktoś się boi
pomyślcie o nocniku siostro – szumcie to zwykle pomaga jasnym i mocnym strumieniem piszcie nie oglądając się na literackie nagrody bo jesteście periodem i tym co wyróżnia pismo zaszufladkowanych kobiet w kobiecej literaturze gorzej piszących (och) lesbijek
tak wiem jestem jednotematyczna ale ktoś (musi) powiedzieć nawet gdy (nie) chce się określać i używa cudzysłowu w kłamstwach i w sztuce mało mnie to (piiiiiiiiiiiiiiiiiii) obchodzi gdy czytam mogę sobie pozwolić na własne interpretacje i skrzydła doklejone przez autoidentyfikację postaci we mnie skrojonych w wyklętej erudycji i euforii podpadającej pod szaleństwo
przez co nie mogę się zdecydować czy być znaną z tego pod własnym nazwiskiem ale to fałszywa fraza bo nie mam pióra w dupie ani między udami mam za to wielkie V jak post-szans(ą)ę na zwycięstwo
niech tylko wystarczy histerii wtedy wszystko będzie możliwe bez snu żarcia dochodów i rehabilitacji wcześniej umrę i wstanę od stołu ostatniego wiersza poświęconego sobie czyli grupie kobiet
wykluczonych ze względu na płeć orientację sprawność i pochodzenie bo nie mam bogactwa płynącego od przodków chyba że czegoś nie wiem o uwolnionym spadku burżuazji i walucie która uprawni do ubiegania się samą sobie winną biedotę dziedziczną – patologię wyniesie statusem (nie)widocznej dla prominentów
nie znam zbyt wielu trzymających władzę bez przekrętów ale też żadnej bez męskiego zakończenia nawet -nawet gdy się nazywa osobą o doświadczeniu kobiety taki mamy teraz język w pewnych kręgach rewolucji troski jestem matroną odciętą od gotówki szmatą
może postaram się o grant zagraniczny stypendium dla piszących homoseksualistek którym nikt nie dogodzi w obecnych warunkach mogę tylko wskoczyć do basenu i zamknąć przeżycia w rękopisie dziennika który nie zostanie spalony bo nie ma komu hmm a może jednak się zahibernuję
a po dziesięciu dekadach wybudzę w świecie dyktatury kobiet choć to jest mało prawdopodobne przy ekspansji człowieka rozumnego(jedynego żyjącego przedstawiciela rodzaju homo – jak czytamy w wikipedii) ziemia już się poddaje a moje ciało odpuszcza duszę na którą od paru znaków już nie liczę gdy zapytana nie wiedziała gdzie jest i czego chce w drugiej połowie życia jako drag queen (nie drag king) którą stałam się w pewnym wieku oświecenia
kiedyś mnie odkryjesz zielona istoto a ja dam ci ciągłość wstęp i zakończenie jak w serialu o nieskromnej którą nie byłam za młodu i teraz nadrabiam co najmniej dziesięć lat straconych tańcząc poloneza w parze z ukochaną partnerką życiową i wzruszam się bo to wymarzona przyszłość tego kraju zalanego chrześcijaństwem nawykowym gdzie szambo wybiło po wojnie co jest wyjątkowo zasmucające i to delikatnie o tym mówiąc bez komentarza
czy to znaczy że jest już za późno na płodność bo nie jestem cis osobą i nie mam źródła finansowania ani białej siły wykopu głosu który się nie boi syfu okrytego blaskiem jak się domyślasz haniebnym lecz z mocy bractwa do którego nie chcesz należeć jak w dowcipie neurotycznego żyda (z manhattanu) to nie jest sposób na ocalenie a co najwyżej w y z w o l e n i e wyzwolenie -obłędu przemocy w którym będą mnie karmić ładując rurę do głębokiego gardła nieposłusznej rozwiązłej i szprycą usypiać by nie usłyszeć innej wersji historii
rozkoszy sprofanowanej gdzie kutas nie jest potężny tylko dildo gdzie zboczone ryciny niewyobrażalnie dopasowanych warg bo tak w przyrodzie bywa (nie pytaj jak) i na prześcieradłach zapisanych przez aktywistki czy ktoś to właściwie pojął wierzę że odpowiedź brzmi – taki na tym koniec kończy się stary czas czas na nowe w tonacji haseł fiołkowych/różanych nieugiętych jak wyprostowany palec -wskazujący czas otwarty na różnorodne doznanie bo kim oni są by hałasować kto wypad a kto nie wypada więcej razy trzeba gwałcić reparatywnie (kropka)gdy prawie staje się normą w stolicy każdego województwa maszerują marsze równości lecz prawie to jest bezprawie (wykrzyknik) co robi różnicę (reklamy)marsze z wypadem w przód i saltem w ciekawszą przyszłość jeśli mogę tak to przedstawić choć jednak nie powinnam oceniać ale cóż pękam z dumy i żadna konstytucja mi tego nie odbierze a już na pewno nie twoja człowieku nacjonalistyczny i nie przepraszam gdy (muszę)zjeść hetero embriony bo według ciebie to właśnie robię w wolnej chwili
nie obchodzi mnie czy weźmiesz to za obscenę bo mam czułki i brodę wychodzę na przerwę i będę się glamur pieprzyć z moją laską jak robią to w elowordzie powiem to jasno bo wolę uniknąć przypuszczeń niezgodnych z oczywistymi faktami będzie prościej dla mnie i dla potomnej branży gdy sama się określę nie zarobicie na mnie twierdząc że jestem dość zaangażowana by wyżyć się i zapisać co to za jedna i ostatnia trybada
Autorka tekstu: Agnieszka Frankowska – urodzona 8 marca 1972 r; feministka / aktywistka / poetka / osoba z niepełnosprawnością / osoba nieheteronormatywna / publikowała m. in w “Zadra”, “Furia”, “Czas kultury”, “Sabatnik boginistyczny”, “Babiniec literacki” oraz w manifowych zinach / jedna z bohaterek filmu dokumentalnego “L.Poetki”/ współinicjatorka Dobra Kawiarnia, miejsca zatrudnienia wspomaganego dla osób z niepełnosprawnościami / mieszka w Poznaniu
Autorka ilustracji: Maria Marchenkova – zaczęła rysować w 2017. Najpierw jako hobby, sposób na relaks i zabawę, przekształcanie skomplikowanych form w prostsze linie. Pierwsze ilustracje przypominały twarze, a portretowanie ciał było trudniejsze ze względu na brak techniki i doświadczenia. Jednak mały eksperyment się udał i narodziła się pierwsza kolekcja „Shapes”. Uważa, że inspiracja i chęć pokazania swojej wyobraźni, to więcej niż potrzeba do tworzenia sztuki. Pracuje na pełnym etacie jako Inżynier Oprogramowania. Chcąc wyrazić swoją kreatywność i przenieść swoją energię z komputera firmowego na coś, co pozwala na rozkwit pasji, tak MOVA Studio nabrało kształtu w tym, co można dziś zobaczyć!
Instagram: @mova__studio