Zdaniem Jakuba zmianę trzeba zacząć od siebie. Zajmuje się edukacją, bo jest ona podstawą mentalności całego społeczeństwa. Działał w Strajku Uczniowskim, a obecnie pracuje nad swoim projektem – Doliną. W ramach cyklu Szajn x Gen Z #ToDziała opowiada o tym, jakich zmian potrzeba w obszarze edukacji.

Czemu zaczęłaś działać? Co Cię pchnęło do aktywizmu?

Odkąd pamiętam miałem cechy lidera, cechy przywódcy, ale to bardziej przypominało narcystycznego despotę aniżeli lidera. Lubiłem sobie porządzić i pokarmić ego – obecnie wiem, że to nic fajnego, ale wtedy wiadomo – myślałem zupełnie inaczej. Gdy poszedłem do liceum, to na początku roku szkolnego chłopak z mojej klasy zasugerował mi, żebym kandydował na przewodniczącego szkoły. Kręciłem nosem, ale stwierdziłem „a co mi tam, zobaczmy”. I tak zaczęła się przygoda. Wszystko zgrało się z moją intensywną wewnętrzną transformacją, co pokazało mi, że bycie narcystycznym despotą nie jest dla mnie. Poszedłem w stronę bycia liderem, co oznacza, że ludzie przestali dla mnie pracować, a ja zacząłem dla nich – taka jest rola lidera. Moje cechy przywódcze postanowiłem wykorzystać na rzecz otoczenia, na rzecz ludzi. Zacząłem szukać tego, co najbardziej czuję i na pewien czas zadomowiłem się w obszarze edukacji. Byłem inicjatorem w młodej, biednej organizacji ratującej świat zwanej Strajkiem Uczniowskim, występowałem na festiwalach oraz konferencjach, byłem też aktywnym członkiem Gdańskiego Forum Edukacyjnego. Obecnie działam nad autorskim projektem – Doliną.

Czy chcesz osiągnąć jakiś wymarzony cel? Jaka Twoim zdaniem jest przyszłość edukacji?

Cel? Żeby to, co nazywamy alternatywą, było normą, żeby wydarzenia, które określamy Świętem Edukacji nie musiały się odbywać, bo to wszystko działa w praktyce. Najważniejszy cel to taki, aby edukacja uwzględniała wszystkich oraz ich potrzeby – rozwojowe ,emocjonalne, uczuciowe, aby każdy miał na nią odpowiednio duży wpływ i mógł być w nią zaangażowany. Wierzę, że najlepsza edukacja powstaje przez prawdziwe zaangażowanie.

Jakie osoby i grupy podziwiasz? Kto z innych aktywistek_ów Cię inspiruje?

Absolutnie nikogo. Jest kilka fajnych inicjatyw, takie jak np. Liceum Sowizdrzała, które założył mój stary kumpel ze Strajku Uczniowskiego Kacper Lemiesz. Ale w zasadzie nie ma kogoś takiego. Jeśli chodzi o to, kto mnie inspiruje, to kobiety – te z Polski, te z Gdańska, no i te z Iranu oczywiście.

Co poradziłabyś młodym osobom, które chcą zacząć działać, ale jeszcze się wahają? Od czego zacząć?

Nie idźcie do żadnych organizacji (chyba że na krótki staż), nie imputujcie w obecny system i jego działanie. Młodzieżówki partyjne wystrzelcie w kosmos, chociaż może nie, bo już za dużo tam śmieci. Twórzcie własny świat i pamiętajcie, aby uwzględniać w nim wszystkich, bez wyjątków. Nie zapominajcie o starszych pokoleniach. Oni zapominają o nas, ale to nie znaczy, że musimy oddawać tym samym. Formujcie się we własne, oddolne grupy, własne organizacje, własne stowarzyszenia. Ale zanim to wszystko – zwróćcie uwagę na siebie, zajrzyjcie do środka. zastanówcie się nad sobą. Zadajcie sobie pytania: kim jesteście, czego chcecie i z jakim darem przyszliście na Ziemię. Musicie się zająć najpierw sobą. Prawdziwa zmiana zaczyna się od każdego z nas. Od przepychania się z
własnymi demonami, przytulenia dziecięcych traum. Jeśli zmienisz swój sposób myślenia, jeśli poznasz samego siebie i będziesz to poznawanie nieustannie kontynuować, to będziesz nie do pokonania. Jeśli chcesz działać na zewnątrz, najpierw musisz posiedzieć trochę wewnątrz.

Co jest Twoim zdaniem najpilniejszą/najważniejszą zmianą w obszarze, w którym działasz?

Tak, jak już wspomniałem, zajęcie się sobą. Ludzie myślą, że jak się sypnie groszem i zmieni prawo, to nagle się wszystko zmieni. No nie, to tak nie działa. Trzeba się trochę pomęczyć. Szkoła was tego nie nauczy, więc ja wam to mówię. Czy to dotyczy edukacji czy jakiejkolwiek innej sfery – trzeba zacząć od siebie, od swego serca i swojej głowy. Gdy ten etap uporządkujemy, to trzeba się skupić na świadomości. Na tym uważam powinniśmy się skupiać także w kontekście zmian w edukacji. System edukacyjny w Polsce jest implikacją tego co zrobił Bismarck w XIX w. w Niemczech. Zbiorowa świadomość się chyba zmieniła od tego czasu, czyż nie? No, chociaż troszeczkę na pewno. Powinniśmy skupiać się na uświadamianiu, w czym leży problem i jak go możemy rozwiązać – wspólnie. Musimy
uświadomić sobie samym i wszystkim wokół, że to, jak obecnie wygląda polska szkoła, nie jest dla nas zdrowe. Syndrom sztokholmski wszedł ludziom za mocno, nie szukajmy na siłę usprawiedliwienia dla całej tej sytuacji. Wszyscy jesteśmy w niej ofiarami – od uczniów, nauczycieli, dyrektorów, przez rodziców, dzieci ministrów, kończąc na społeczeństwie – gdańskim, polskim, europejskim, globalnym.


Generacja Z to pokolenie, które czuje uzasadniony niepokój w związku z przyszłością, ale jednocześnie wierzy, że może zmienić świat na lepszy. I tak się dzieje – Zetki działają na rzecz klimatu, praw zwierząt, równości, pomocy uchodźcom. W 2022 r. kampania „Organizacje społeczne. To działa” w ramach projektu #ZtoDziała przedstawia takie właśnie inicjatywy, zachęcając innych młodych do aktywizmu w swoich społecznościach. Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG

Wywiad: Redakcja.