Od pewnego czasu chciałam zrobić jakiś zine, serię ilustracji o samoakceptacji. Problem wydawał mi się warty poruszenia – ważny dla mnie i dla innych dziewczyn. Z jednej strony w mediach mówi się o „idealnym wyglądzie” i „wakacyjnym płaskim brzuchu”, a z drugiej „promuje” ruch body positivity i samoakceptację. Jak tu się nie pogubić? Często czuję się niepewnie, miewam gorsze chwile, ale uważam, że zawsze należy dążyć do pokochania siebie, bo dopiero wtedy można pokochać cały świat. Ilustracje, które zrobiłam, przedstawiają tydzień uczuć, tydzień myśli, tydzień przed lustrem. Here you go!
Poniedziałek: Moment, w którym zaczęłabym się akceptować, jeszcze nie nadszedł. Są chwile, w których mam w sobie tyle energii, uśmiecham się do swoich odbić w autobusie, ale..
Wtorek: …mimo mojego lepszego samopoczucia, ciągle miewam stany, gdy zapłakana patrzę na swoje odbicie w lustrze.
Środa: jestem dumna (skrycie dumna) z tego, co przeszłam, każda rzecz jest dla mnie lekcją, tak jak są nią dla mnie trudne chwile.
Czwartek: kluczem do sukcesu jest zaakceptowanie tych trudnych momentów. Życie nie może być tylko różowe, życie powinno mienić się wszystkimi możliwymi kolorami.
Piątek: każde ciało jest piękne, każde ciało opowiada inną historię. Grunt to…
Sobota: …samoakceptacja (samoinspiracja).
Niedziela: inspirować innych można łatwo, prawdziwa sztuka to zainspirować siebie.
autorka ilustracji i tekstu: Julia Figołuszka (16) – zazwyczaj biega z teczką albo z aparatem po Katowicach, można ją rozpoznać po słuchawkach, bez których nie rusza się z domu. Tworzy pod pseudonimem soja. Ciągle w ruchu, chodzi z głową w chmurach, lepi z gliny. Joga, woda i sztuka to najczęściej poruszane przez nią tematy. Marzy o dalekich podróżach i własnej pracowni artystycznej. https://www.instagram.com/draumkenndur// https://www.facebook.com/sojabaun/