***
złotoksiężyce noce wypełniałam smutkiem
trzepot obłąkanych ciem
padał martwy pod oknami
przez które wlewał się wiatr
obracałam go w palcach i bardzo
bardzo chciałam
żeby jego dotyk podobał mi się
mniej niż twój
kwitłam jak rzęsa na jeziorze
nad które jeździliśmy w dzieciństwie
na skrzypiących rowerach
myślałam
że złapałeś mnie wtedy za rękę
ale to był tylko liść
lato gniło w cieple dni
spędzonych na oczekiwaniu
upał wtapia mnie w wilgotną pościel
i myślę sobie
że składam się z różnych roślin
zawieszonych na krawędzi łóżka
kołyszących się pod twoim oddechem
i zakorzeniam się
w tym śnie
i w sobie
***
świat zewnętrzny obchodzi mnie
umiarkowanie
o tyle
o ile
lubię grzać policzki w słońcu
oddycham gorącym powietrzem
przed burzą
pozwalam kroplom deszczu
spływać mi po włosach
ucieszę się z końca świata
mam mu o tyle mniej do zaoferowania
niż on mnie
całą powierzchnią skóry
paruję
toksyny oddaję atmosferze
marnuję coś
i robię to tak skrajnie
że mi wstyd
***
było takie lato
kiedy pachniałam malinami
i wszystko było
rozczarowujące
pierwsze nocne uniesienie
pierwsza nieudana próba
sprostania oczekiwaniom
całego świata i moim
zbutwiałe deski pomostu
gniły pod naszymi stopami
a ważki tonęły
w zakwitającej wodzie
w tafli jeziora skrzył się księżyc
a w twoich oczach skrzyły się łzy
dlaczego spytałeś
dlaczego
a ja nie wiedziałam
co mam ci powiedzieć
poza tym
że jest mi naprawdę przykro
miałam piętnaście lat
niewiele wiedząc czułam sporo
mam dwadzieścia pięć lat
i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie
Tekst: Julia Lange – absolwentka warszawskiej ASP i filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego, studentka Akademii Teatralnej zakochana w teatrze bez wzajemności. Kiedyś być może zostanie reżyserką, na razie pisze dramaty, poezję i prozę osobistą. Dotąd publikowała teksty i tłumaczenia z angielskiego w magazynach takich jak „Wizje” czy „Szajn”.
Ilustracje: Zuzanna Legan – chciałaby pozostać studentką. Obecnie wyzwala sztuki pod nadzorem wydziału Artes Liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Chciałaby, żeby świat powstawał przez poezję, bo czuję, że poezja to droga do zrozumienia. Innego, siebie. Dryfuje po świecie, aktualnie patrzy przez okna i w okna w Bolonii.
Publikacja jest częścią kampanii #KlimatNaZmiany koordynowanej w Polsce przez Fundację Kupuj Odpowiedzialnie. Kampania #KlimatNaZmiany („End Climate Change, Start Climate for change #ClimateOfChange – A Pan-European campaign to build a better future for climate-induced migrants, the human face of climate change” nr CSO-LA/2019/410-153) jest współfinansowana ze środków Komisji Europejskiej oraz dotacji NIW-CRSO w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO (umowa nr 5/PROO/1b/2020).