Całość
Towary zupełnie innej jakości
proponują mi kiedy szukam rymu do kości.
Płonę jak papier
od Twojej miłości.
Jeżeli zacznie słabnąć, telefon jest w książce,
zadzwoń jeśli możesz, spotkamy się na łączce.
Upór jest zwierzem,
często płacze w kącie.
Literę A jak pierwszy cud całuję,
kolejne litery spod języka mi wyjmujesz.
Daj mi jeszcze więcej,
rzęsy moje czujesz.
Nienaturalne zasoby miasta z rozdętymi nozdrzami.
Qualis artifex pereo, dusza płacze czasami.
Niechwiejnie tylko z Tobą
spaceruję lasami.
Bezmiar zieleni pachnie herbatą z daleka,
synestezją dźwięków w kolory uciekam.
Wymyśliłam pół świata, drugie pół też chciałam,
lecz otworzyłam oczy i wszystko
zapomniałam.
Dotknij moich powiek.
Żyje świat, pragnie – człowiek.
Ogród
Chcę mieć ogród najpiękniejszy,
w którym pachnie tęczą.
I po deszczu kwiaty dzwonią,
mgieł spowite tonią.
Nocą porą najciemniejszą,
chcę mieć ciszę mleczną
i niech zacznie się nad ranem
tysiąca rajskich ptaków wołanie.
Jak dzwoneczki barwione o świcie
zaczną tańczyć listki, nie zliczę
ile gałęzi i drzew gatunków,
na nich kwiaty w białym malunku.
Słońce czerwone coraz wyżej wstanie,
z blasku swojego szyjąc mi ubranie.
I trawy też się kolorowe staną,
witając dzień i ogrodu panią.
Strumień, który przez ogród przepływa
nenufary niesie, nurtem je obmywa.
A w powietrzu miliony czystych pyłków białych.
Opadają mi na usta, by się uśmiechały.
Wśród zielonych gęstwin stoi
zbiór czerwonych muchomorów.
I z listowia, skrzydeł ptaków,
wyzierają główki maku.
Siadam czasem na kamieniu,
wtedy śpiewam przy strumieniu
o tych wszystkich tajemnicach,
które poznać chcesz za życia.
Wtedy złoty deszcz akacji
przypomina mi o racji,
idę więc nazbierać malin,
ulgę przynieść krzewom w dali.
Szumią gąszcze dnia gorącem.
Zaplątana w bluszcze pnące,
chwytam róż kolczastych zapach,
jak podróże w innych światach.
Stąpam wśród stokrotek małych,
zmierzchem pokrywanych całych.
Idę wtedy i nie myślę.
Zamiast myśli szumią liście.
Ciemność tu zapada wolno,
ogród nuci pieśń swawolną.
Znów w czerwieni znika słońce,
tańczę z wiatrem na swej łące.
Wtedy srebrnym blaskiem księżyc
sieci gwiazd szepcze orędzie.
Ogród falą chłonie słowa,
noc jest czujna i gotowa.
Jest to ogród najpiękniejszy,
gdzie powietrze ma smak tęczy.
Snuje pieśni tajemnicze,
które poznać chcesz za życia.
Ciemnienie
jak wszystko wylatuje z rąk
tak ptaki porwą się na wiatr
niepoetyckie robią rzeczy
ludzie robią i robię ja
jak zapomnienie tak ociemnienie
przekroczyło krawędź i spadłam w dół
wytarzana w niczym
zrozpaczona wilczym
spojrzeniem jadłam dno
ale kto?
bo ja jak nie ja jak mak
rozsypana w kałużach dywanów
nie warta nie warte nic było
tylko krzykiem od środka paliło
ale ja?
nie mogłam przyjść tu z powrotem
miotałam się z szałem jak z kotem
i oddaliłam ratunki wszelkie możliwe
sama zostałam w czasu gęstej oliwie
jakaś rozpacz wewnętrznie odwieczna surowa
wypaliła mi wnętrza i opadła mi głowa
jakby mnie gryzło od środka wszystko to co na świecie
nie pamiętam i nie wiem nie pamiętam i nie wiem
zawsze czuwaj na sobą
tego nikt inny nie zrobi
nie odwiedzie cię nikt od spadania
poza krawędź czuwania
jak wszystko wylatuje z rąk
tak ptaki porwą się na wiatr
jak czasem róży kwitnie pąk
tak możesz kwitnąć albo spaść
Miłością
Nadwyżka załzawionych kwiecistych odczuć
ideałem lekkim zmierza
do przymierza,
które milion lat temu zawarły nasze zapachy.
Abstrakcja z Absurdem splecione w namiętności
koloryzują świat westchnieniami zdziwienia.
Pośród dźwięków przelatuję,
pośród chmur,
nie wątp nigdy w moje skrzydła,
otwarte oczy roztopią mur.
Autorka tekstu: Patrycja Loranc (ur. 1995) – Pochodzi z Bielska – Białej gdzie należała do Bielskiej Piwnicy Artystycznej i uczestniczyła w kursie twórczości scenicznej Teatru Polskiego. Obecnie studiuje filmotwórstwo w Londynie, zajmując się reżyserią, scenariopisarstwem, montażem filmowym i projektowaniem dźwięku. Niezliczone ilości roślin doniczkowych, długopisów i zeszytów oraz szczególne kubki do kawy dają jej poczucie komfortu. Nieprzerwanie pisze dziwności, bo często się dziwi.
Autorka ilustracji: Anna Bartkowiak (ur.1999 ) – tworzy kolaże techniką analogową jak i digitalową głównie z użyciem retro zdjęć ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego. Przyszła studentka Grafiki na Collegium Da Vinci w Poznaniu. Publikuje swoje prace na Instagramie pod nazwą @wycinanki__