Przyznaję, że rzadko sięgam po poezję. Gdy przeczytałam maila w redakcyjnej skrzynce pocztowej od Żanety Gorzkiej, z pytaniem o recenzję debiutanckiego tomiku wierszy, zaciekawiła mnie odwaga, jaką trzeba mieć, aby samodzielnie opublikować własną poezję. Odpisałam, że choć mam mało doświadczenia w ocenianiu twórczości pisanej, chętnie podejmę się zadania, podałam swój adres, i odesłałam wiadomość. Gdy kilka tygodni później przyszła rano mała paczka, odbywałam wraz z rodziną kwarantannę. Wszelkie nowości i atrakcje były więc na wagę złota. Położyłam paczkę na stole i usiadłam do śniadania.

– Co to? – pyta mnie siostra, która zawsze siedzi naprzeciwko mnie. Tłumaczę więc, że będę pisać krótką recenzję, może bardziej artykuł, o tomiku współczesnej poezji.

„A podasz, chcę zobaczyć!” – odpowiada.

Wyciągam rękę z paczką w dłoni nad szklankami i patelnią z jajecznicą, którą tata właśnie postawił na środku stołu.

Klara rozpakowuje przesyłkę. Po chwili wyciąga małą, białą książeczkę, z zabawną ilustracją na okładce.

– Łokieć Jelenia – czyta z uśmiechem – Jaki śmieszny tytuł!

Rodzice kiwają głowami, uśmiechając się z aprobatą.

Następne kilkanaście minut śniadania spędzamy na czytaniu kilku zawartych w tomiku wierszy. Oto pięć wybranych:

Tak bym chciała

Jeżeli mężczyźni wyginęli
to co robi ten paź królowej
w moim żołądku?

(Hej, ty!
upewniam się).

I czy to już na pewno jest
miłość?

Co ja tu robię?

Przyśnił mi się abażur.
Prześladował mnie (lampiąc
się) chyba z pół nocy.

A rano sobie wszystko przemyślałam
od końca. I najadłam się bakłażanów
na zapas.

Szukam H&M Home

a stygną
mi jaja gotowane w pomidorach
z soczewicą.

Ta zimna pani

Jak przyjdzie po ciebie
śmierć pamiętaj podstaw
jej nogę.

Jeżeli wstanie
uderz w długą.

Jak cię będzie
doganiać przyspiesz.

Wówczas da ci
spokój.

Albo i nie.


Jeśli chcecie przeczytać więcej, to Łokieć jelenia oraz drugi tomik poezji Żanety Gorzkiej Lekko zdenerwowany awatar wybiega z łazienki około północy możecie kupić w sklepie Wydawnictwa j.


Autorka wierszy: Żaneta Gorzka – ta ciepła pani.

Autorka tekstu: Krystyna Spark (25) – absolwentka historii sztuki i filmoznawstwa na University of St Andrews. Od urodzenia spędza wakacje w Juracie, gdzie razem ze swoim żółwiem Glorią opala się na tarasie. Pomaga sprowadzać do Polski najpiękniejsze przykłady mody dawnej.
Instagram: @krystynaspark